Z ligi szwedzkiej do Ekstraklasy. Na tych piłkarzy polskie kluby powinny zwrócić uwagę
2025-02-11 23:05:25; Aktualizacja: 4 godziny temu![Z ligi szwedzkiej do Ekstraklasy. Na tych piłkarzy polskie kluby powinny zwrócić uwagę](img/photos/93298/1500xauto/szwecja-mapa.jpg)
Liga szwedzka to kierunek, który coraz chętniej obierają polskie kluby, gdy przychodzi im sprowadzić do siebie nowego gracza. O tych, którzy mogliby potencjalnie na polskie boiska trafić, rozmawiamy z Markiem Wadasem - specjalistą od szwedzkiego futbolu oraz prowadzącym profilu Szwedzka Piłka na X.com.
Piłkarze z ligi szwedzkiej coraz częściej trafiają na celowniki ekstraklasowych klubów. Jakiś czas temu głośno było o możliwym przejściu Ioannisa Pittasa do Legii Warszawa. Te oczywiście nie doszło do skutku, jednak zastanawiamy się, czy w Allsvenskan znajdują się inni gracze warci obserwacji przez polskie zespoły. W rozważaniach pomaga nam Marek Wadas, a więc specjalista od szwedzkiego futbolu oraz prowadzący konto Szwedzka Piłka na X.com.
***
Chciałem Cię dopytać w związku z Ioannisem Pittasem. Wiadomo, że piłkarzem Legii nie będzie, ale jest może w lidze szwedzkiej jakiś zawodnik, którego Legia mogłaby rozważać?Popularne
Jest na przykład Deniz Hümmet, który gra w Djurgården i strzelił bardzo ładną bramkę w meczu z Legią. Z tego, co wiem, to jakiś czas temu Gamba Osaka złożyła za niego ofertę na około dwa miliony euro, więc patrząc na to, jak Legia podchodzi do wydawania pieniędzy, może być ciężko. To właśnie Pittas był taką najbardziej realną i sensowną opcją. Tak, to albo napastnicy w lidze szwedzkiej nie byliby odpowiednim wzmocnieniem dla Legii, albo są poza jej zasięgiem.
A ogólnie w kontekście Pittasa, zachwyty były słuszne?
Tak, zdecydowanie. Już sam transfer Pittasa do Szwecji był czymś wow, bo przychodził król strzelców ligi cypryjskiej. W AIK-u bardzo szybko się zaaklimatyzował. Zdobył najszybszego hat-tricka w historii klubu. Nieźle gra obiema nogami, ma dobre uderzenie z dystansu, dobrze gra głową. Fizycznie być może nie jest najsilniejszy, bo to zawodnik drobnej postury, ale do szybkiej gry zdecydowanie się nadaje. Widać to nawet po tych głupich składankach na półtorej minuty. Ja akurat widziałem trochę więcej, bo w ostatnich dwóch, trzech, może czterech latach oglądam każdy mecz AIK-u. Muszę przyznać, że dawno takiego napastnika tam nie było. Zdecydowanie jeden z najlepszych w lidze. Wiadomo, czasem się zacina, no ale gdyby co sezon strzelał po te 25 bramek, to pewnie nie wybrałby CSKA Sofia, a Eredivisie albo i wyżej.
Nie zostało mu wiele kontraktu, ale nie dziwię się, że Szwedzi chcieli za niego spore pieniądze, bo on daje jakość. Jak usłyszałem, że mógłby trafić do Polski, to było mi trochę szkoda, bo to duża strata dla ligi i chciałem go dalej oglądać w Szwecji. Z drugiej strony, jak już miał odejść, to przejście do Ekstraklasy nie byłoby dla mnie złe, bo wciąż mógłbym go obserwować. Szkoda jednak, bo skończyło się tak, jak często bywa w przypadku Legii. Fajne plotki i rozbudzone nadzieje, a potem niestety brak przełożenia na rzeczywistość.
Lech ma już Mario Gonzáleza, ale to tylko wypożyczenie. Kogo mógłby monitorować, jeśli Hiszpan nie zostanie na dłużej?
Pittas też byłby dobrą opcją dla Lecha, ale to wiadomo. Jest młody Jusef Erabi, ale dla niego transfer do Polski nie będzie kuszącą opcją. Przy Paulosie Abrahamie coś nawet się działo w kontekście Lecha, ale on został właśnie wykupiony przez Hammarby za ponad milion, także nie wydaje mi się, żeby to był ktoś dla Lecha. Jest Srdjan Hrstić, ale on nie jest jeszcze zweryfikowany. Noel Milleskog, ale to inny typ napastnika, w zasadzie to bardziej skrzydłowy. Tak, żeby ktoś wszedł do Lecha czy Legii z miejsca to, jak już mówiłem, albo nieosiągalni piłkarze, albo ich po prostu nie ma.
Lech powinien szukać także lewego obrońcy. Widziałbyś kogoś?
To jest ciekawe pytanie. Przede wszystkim wydawało mi się, że Elias Andersson może się okazać dobrym wyborem. Mam wrażenie, że tutaj kwestia obserwacji zawiodła. Nawet w Szwecji trenerzy mówili, że okej, on ma za sobą dobry sezon, ale wciąż musi wiele nauczyć się robić w defensywie. W Lechu zaczął całkiem przyzwoicie, ale potem było już tylko gorzej. Jego przygoda tam to nic wartego uwagi.
Problem z lewymi obrońcami w Szwecji jest taki, że raczej są za starzy. W Djurgården jest Keita Kosugi, ale on też będzie nie do wyjęcia przez polski klub. Ma dopiero 18-lat i już jest wyceniany na dwa miliony euro. Myślę, że Marcus Baggesen z Norrköping to mógłby być taki nieoczywisty strzał.
Są jacyś zawodnicy, których sam z siebie byś widział w Polsce?
Miałem na pewno jednego faworyta, to był Jonathan Levi. Dzisiaj gra na Węgrzech, a najlepszy okres kariery myślę miał już dwa lata temu w Norrköping. Poza nim dwóch gości z sensacji ubiegłego sezonu - GAIS. Axel Henriksson, on jest gdzieś na radarze Rakowa Częstochowa. To młody ofensywny pomocnik, który bez problemu może grać też bardziej z boku. On robi ciekawe liczby, ale zbiera dużo żółtych kartek. Na pewno to jest piłkarz rozwojowy. Wcześniej był najlepszym piłkarzem zaplecza Allsvenskan, a w ubiegłym sezonie, moim zdaniem, był jednym z najlepszych pomocników w całej lidze.
Jest też Gustav Lundgren z tego samego klubu. Tylko on ma już 29 lat i ostatnio przedłużył kontrakt. Z tego, co słyszałem, to skauci będący na meczach GAIS mówili, że ten facet robi ogromne wrażenie. Największym argumentem przeciw jest ten wiek, bo zaraz będzie miał 30 lat i jest duże ryzyko, że najlepsze lata ma już za sobą.
Taha Ayari to też ciekawy zawodnik, którego chciałbym zobaczyć na polskich boiskach. Ma 19 lat i jest po poważnej kontuzji, ale ma duży potencjał. Jego brat - Yasin - obecnie gra w Brighton. Taha dopiero się wbijał do seniorskiej piłki i kontuzja go na jakiś czas wyklucza z gry. Też pewnie jakiś czas zajmie, zanim dojdzie do dobrej dyspozycji. Myślę jednak, że jak już wróci do formy, to raczej skuszą się na niego jeszcze mocniejsze kluby.