Samochód prowadzony przez piłkarza trzecioligowego tureckiego Amed SK został ostrzelany przez nieznanego sprawcę na autostradzie A4. Sam zawodnik wyszedł z całego zdarzenia bez szwanku. Niemieccy prokuratorzy rozpoczęli śledztwo w sprawie zbadania nieudanego zamachu na życie Nakiego.
Znany z prokurdyjskich poglądów zawodnik został w zeszłym roku skazany przez turecki sąd za propagandę terrorystyczną. Policja podejrzewa, że właśnie ten fakt mógł posłużyć za motyw dla niedoszłego zamachowca.
Bałem się o moje życie - powiedział piłkarz gazecie „Die Welt”. - Jedna kula uderzyła w mój samochód na środku okna, druga wylądowała blisko opony. Na szczęście nie zostałem trafiony. Jestem chodzącym celem w Turcji z powodu mojej prokurdyjskiej postawy - powiedział zawodnik, który wierzy, że za próbą zamachu stoją agenci tureckiego wywiadu lub prawicowi tureccy radykałowie.
28-letni Naki, który reprezentował Niemcy na poziomie U-19 oraz U-21, a także grał dla niemieckiego FC St. Pauli, stwierdził ponadto, że stał się celem ataku w związku z jego krytyką wymierzoną w tureckiego prezydenta, Recepa Tayyipa Erdoğana.