Bednarek dla „The Guardian”: U Hasenhüttla wszystko wygląda inaczej

2019-09-20 09:51:08; Aktualizacja: 5 lat temu
Bednarek dla „The Guardian”: U Hasenhüttla wszystko wygląda inaczej Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: The Guardian

Jan Bednarek opowiedział w wywiadzie udzielonym „The Guardian” o trudnych chwilach spędzonych w Southampton oraz współpracy z Ralphem Hasenhüttlem.

Reprezentant Polski przeniósł się do Southampton z Lecha Poznań w lipcu 2017 roku za sześć milionów euro. Środkowy obrońca wiązał z tym transferem duże nadzieje, ale niestety praktycznie przez cały swój pierwszy sezon rzadko pojawiał się w kadrze meczowej ekipy „Świętych”.

Co prawda jego sytuacja uległa poprawie w końcówce minionych rozgrywek, kiedy to Mark Hughes zaczął na niego stawiać, ale wraz z początkiem kolejnej kampanii 23-latek ponownie wylądował poza orbitą zainteresowania angielskiego menedżera.

Z tego też powodu defensor mierzył się z chwilami zwątpienia. Na szczęście mógł liczyć na wsparcie bliskich oraz psychologach, który pomógł mu przezwyciężyć ten trudnym moment w jego karierze.

- Miałem złe chwile, ale psycholog podtrzymywał mnie na duchu i bardzo mi pomagał w trudnych chwilach. Po takim doświadczeniu mogę polecić każdemu piłkarzowi pracę z psychologiem i to nawet jeśli nie masz żadnych problemów, to zawsze można pomyśleć o piłce nożnej w zupełnie inny sposób. Myślę, że ta współpraca poprawiła nie tylko moje umiejętności, ale także zmieniła punkt widzenia na grę. Sądzę, że rywalizacja w piłce nożnej jest na tyle duża, że wszystko zależy od szczegółów. Jeśli możesz poprawić się nawet o jeden procent, musisz to zrobić, aby tego nie żałować - powiedział Bednarek.

Pozycja reprezentanta Polski w drużynie z St Mary’s Stadiumuległa olbrzymiej poprawie po nastaniu rządów Ralpha Hasenhüttla, który uczynił z naszego piłkarza jednego ze swoich kluczowych graczy w Southampton.

- Piłkarzowi nie jest łatwo, gdy nie gra. Musisz wtedy ciężko pracować i być gotowym, gdy nadarzy się okazja. Nawet, gdy masz zły dzień, musisz wykonać swoją pracę. To był dla mnie trudny okres, ale nowy menedżer dał mi szansę i teraz próbuje odpłacić mu się za to z nawiązką - przyznał środkowy obrońca.

- Z tym menedżerem nie boimy się nikogo, ponieważ naciskamy wysoko każdy zespół i nie ma znaczenia, czy jest to Chelsea, Liverpool czy Wolverhampton. Staramy się wykonywać te same rzeczy z takim samym nastawieniem i tą samą energią. Myślę, że odwaga tego trenera jest znacznie większa niż poprzedniego - dodał 23-latek. 

- Najważniejszą rzeczą jest otrzymanie zaufania od menedżera oraz poczucie, że możesz stawić czoła każdemu rywalowi. To dobry człowiek, świetny trener, a nasz zespół bardzo się rozwinął pod jego kierownictwem. Z każdą grą stajemy się coraz lepsi, tworzymy wiele problemów naszym przeciwnikom, ale mamy jeszcze wiele rzeczy do poprawienia. Myślę, że wszyscy o tym wiedzą i liczą na to, że uda się nam tego dokonać w tym sezonie - powiedział Bednarek.