Belg prowadził Legię do zwycięstwa. Mistrz Polski zlał lidera LOTTO Ekstraklasy

Belg prowadził Legię do zwycięstwa. Mistrz Polski zlał lidera LOTTO Ekstraklasy fot. Transfery.info
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Legia Warszawa wygrała w hicie 16. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Piłkarze Jacka Magiery pokonali Jagiellonię Białystok 4:1, a aż trzy bramki padły w doliczonym czasie gry.

Pustki na większości ulic, zatłoczone okolice Stadionu Miejskiego w Białymstoku, a przy kasach i bramach wejściowych żółto-czerwona szarańcza. W piątkowy wieczór do stolicy Podlasia przyjechała Legia Warszawa, a to oznaczało jedno – wojnę na murawie i emocje do ostatniego gwizdka sędziego Bartosza Frankowskiego.

Kluczowy pierwszy kwadrans

Fani białostockiej drużyny od dłuższego czasu szykowali się na ten mecz jak na piłkarskie święto. „Wojskowi” nie są mile widziani w tym rejonie Polski i na te rywalizacje szykują się wszyscy – od najmłodszych gołowąsów po doświadczonych stadionowych Januszy. Jednak w pierwszej części gry wszyscy zgromadzeni na stadionie przy ulicy Słonecznej (mecz odbył się bez udziału kibiców) musieli przełknąć pierwszą – i nie ostatnią - gorzką pigułkę. Ich drużyna zeszła na przerwę ze stratą jednego gola, a w jej grze brakowało dawnego polotu i zaangażowania.

Mistrzowie Polski nie najlepiej zaczęli obecny sezon LOTTO Ekstraklasy. Po słabych wynikach posadę stracił Besnik Hasi, w stołecznym klubie powoli zaczęło się palić, a Jacek Magiera objął fotel trenera Legii w momencie, kiedy płomień z pokoju szkoleniowca doszedł już do szatni. Największym mankamentem stołecznej drużyny – zwłaszcza na wyjazdach – były szybko tracone bramki i Michał Probierz powinien wykorzystać tę słabość przeciwnika. Zwłaszcza, że jego podopieczni potrafią szybko strzelać gole. Natomiast gospodarze zaczęli tak, jakby ich trener postawił na taktykę: „lepiej nie budzić lwa”. „Żółto-Czerwoni” grali blisko siebie, wszyscy piłkarze dbali o dyscyplinę taktyczną, ale w ataku brakowało zdecydowania i efektywności. W ten sposób Legia w spokoju przetrzymała ten problematyczny początek i zadawała kolejne ciosy.

Stałe fragmenty gry

Kolejną rzeczą, która pozytywnie zadziałała u mistrzów Polski były stałe fragmenty gry. Legia jak dotąd straciła najmniej goli z akcji, Arkadiusz Malarz najczęściej wyciągał piłkę z siatki po dośrodkowaniach ze stojącej piłki, a w piątkowy wieczór to goście z Warszawy przeważali w tym elemencie. W pierwszej połowie piłkarze Jacka Magiery oddali na bramkę Kelemena cztery strzały i objęli prowadzenie właśnie po pomysłowym rozegraniu rzutu rożnego.

Stracony gol zmusił gospodarzy do ataku, który nastąpił w drugiej części spotkania. Podopieczni Michała Probierza ochoczo wbiegli na murawę stadionu, ale pomysły na pokonanie Malarza skończyły się już po godzinie gry. Chwilę wcześniej Przemysław Frankowski umieścił piłkę w siatce gości, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Po tej akcji zawodnicy Jacka Magiery nie pozwolili rywalowi uwierzyć w siebie i podkręcili tempo, które może nie było zawrotne, ale i tak zabójcze dla gospodarzy.

Największym problemem białostoczan była centralna strefa gry, gdzie nie dawali sobie rady z dynamicznymi środkowymi pomocnika, którzy swobodnie rozgrywali piłkę i kreowali sytuacje pod bramką Kelemena. Na największą uwagę zasługuje znakomity występ Vadisa Odjidja-Ofoe, który swą postawą przyćmił swojego rywala Konstantina Vassiljewa – bezradnego w obliczu agresywnego i krótkiego krycia „Wojskowych” zaraz po przejęciu piłki przez Jagę. Legia praktycznie przez całe spotkanie kontrolowała przebieg wydarzeń na murawie, a przyśpieszanie gry w odpowiednim momencie i rewelacyjne kombinacje podań okazały się zabójcze dla „Żółto-Czerwonych”.

Piątkowy mecz w Białymstoku z pewnością nie dostarczył odpowiedzi, która z drużyn zdobędzie końcowe trofeum, ale na pewno utwierdził w przekonaniu wszystkich tych wątpiących w liderowanie Jagiellonii. Piłkarze Jacka Magiery przyjechali na wrogi teren, z każdą minutą lepiej prezentowali się na boisku i finalnie to Legia wykorzystała słabość przeciwnika i pewnie go pokonała. Trafnie określił to komentujący ten mecz Tomasz Wieszczycki: „Jagiellonia jest dziś skuteczna tylko w wyrzucaniu piłki z autu”. Brutalna, aczkolwiek prawdziwa puenta tego spotkania.

Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa 1:4 (0:1)
Bramki:
Romanczuk (90+’) - Guilherme (39’) Odjidja-Ofoe (69’), Prijović (90’), Kucharczyk (90+’)

Jagiellonia: Kelemen [2,5] – Grzyb [3], Runje [2,5], Guti [2,5], Tomasik [3,5] – Romanczuk [3], Góralski [3] (57’ Szymański [2]) – Frankowski [2] (74' Mystkowski), Vassiljev [2] (57’ Świderski [2]), Chomczenowski [3] – Cernych [2,5]

Legia: Malarz [3] – Bereszyński [3,5], Rzeźniczak [3,5], Pazdan [4], Hlousek [3,5] – Kopczyński [4], Guilherme [4,5], Odjidja Ofoe [5] – Kazaiszwili [3] (66’ Kucharczyk [3,5]), Nikolić [3] (77’ Prijović), Radović [4]

Żółte kartki: Góralski, Mystkowski - Kopczyński

Sędzia: Bartosz Frankowski [4]
Widzów:
18 765

Plus meczu Transfery.info: Vadis Odjidja-Ofoe (Legia Warszawa)

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „To wstyd! Sędzia podszedł po meczu i...”. Gwiazdor Bayernu Monachium ujawnia „To wstyd! Sędzia podszedł po meczu i...”. Gwiazdor Bayernu Monachium ujawnia Nieoczekiwany bohater Realu Madryt. Jego transfer będzie kosztował... 1,5 miliona euro Nieoczekiwany bohater Realu Madryt. Jego transfer będzie kosztował... 1,5 miliona euro Skandal czy jednak słuszna decyzja?! Szymon Marciniak w ogniu krytyki po półfinale Ligi Mistrzów Skandal czy jednak słuszna decyzja?! Szymon Marciniak w ogniu krytyki po półfinale Ligi Mistrzów Szymon Marciniak niemal w mundialowej formie w półfinale Ligi Mistrzów. „Topowi piłkarze świata nawet nie mają odwagi się z nim kłócić” Szymon Marciniak niemal w mundialowej formie w półfinale Ligi Mistrzów. „Topowi piłkarze świata nawet nie mają odwagi się z nim kłócić” Spektakularny comeback Realu Madryt! Znów to zrobili: od 0-1 do 2-1 [WIDEO] Spektakularny comeback Realu Madryt! Znów to zrobili: od 0-1 do 2-1 [WIDEO] Niels Frederiksen osamotniony w Lechu Poznań?! Niels Frederiksen osamotniony w Lechu Poznań?! Girona finalizuje pierwszy letni transfer Girona finalizuje pierwszy letni transfer Nicola Zalewski łączony z transferem! Dwie opcje reprezentanta Polski Nicola Zalewski łączony z transferem! Dwie opcje reprezentanta Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy