Dlatego Neymar chce odejść z Paris Saint-Germain

Brazylijczyk przybył na Parc des Princes za 222 miliony euro i do tej pory żaden inny piłkarz nie kosztował tak dużo. Oprócz wysokiej kwoty odstępnego operacji towarzyszyły lukratywne warunki kontraktu.

W momencie transferu atakujący był najlepiej zarabiającym graczem w drużynie, a jeszcze zanim swoje pozostanie ogłosił Kylian Mbappé, Neymar podpisał nowy kontrakt.

Umowa reprezentanta „Canarinhos” obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku i znajduje się w niej opcja przedłużenia współpracy o 12 miesięcy, której aktywacja zależy tylko od gracza. To więcej niż komfortowe warunki dla 31-latka.

Po drodze do klubu przybył Lionel Messi, co tylko poprawiło humor świetnemu dryblerowi. Obaj grali w FC Barcelonie i od tego czasu łączy ich przyjaźń.

Dziś wiadomo już, że Argentyńczyk wkrótce odejdzie z Paris Saint-Germain. W ślad za nim podążyć może najlepszy strzelec w historii brazylijskiej kadry.

Chociaż do tej pory „Ney” wzbraniał się przed opuszczeniem Paryża, teraz po raz pierwszy otworzył się na zmianę pracodawcy.

Wpływ na taki obrót spraw ma demonstracja, jaka odbyła się pod jego domem. Kibice lidera tabeli Ligue 1 znaleźli się w okolicy posiadłości i zaczęli otwarcie domagać się wyjazdu.

Uczestnik Mistrzostw Świata 2022 umieścił na Instagramie relację z tego wydarzenia. Jego późniejsze działania prześledziła Cadena SER.

Rozgłośnia informuje, że piłkarz polubił w mediach społecznościowych dwa wpisy. Jeden dotyczył wspólnej gry z Messim w „Blaugranie” i szczęścia, jakie wtedy odczuwali. W drugim pojawiła się wiadomość, że to właśnie zachowanie kibiców świadczy o tym, że PSG wciąż nieco brakuje do bycia klubem z najwyższej półki.

Inna kwestia to wspomniane odejście „Atomowej Pchły”. Neymar liczył, że będzie mógł towarzyszyć jej pod koniec kariery, ale plany wzięły w łeb.

Z tych powodów chce on wyjechać znad Sekwany. Mistrzowie Francji wiedzą, że trudno będzie znaleźć na niego chętnego, dlatego wpadli na pomysł wypożyczenia z opcją kupna.