Legia Warszawa straci swoją gwiazdę za darmo?! Zima będzie decydująca

Legia Warszawa rozgrywa całkiem niezły sezon. O ile w Ekstraklasie przytrafił się ostatnio kryzys, o tyle w Lidze Konferencji Europy podopieczni Kosty Runjaicia grają, jak z nut.

Do tej pory zgromadzili na swoim koncie dziewięć punktów i są na dobrej drodze do fazy pucharowej.

Spora w tym zasługa sztabu szkoleniowego, ale też poszczególnych piłkarzy. Tu na myśl przychodzi między innymi Bartosz Slisz.

Pomocnik trafił na Łazienkowską za rekordową kwotę, przekraczającą półtora miliona euro. Na początku radził sobie przeciętnie, ale z czasem wyrósł na lidera drużyny.

Między innymi dlatego teraz ciężko wyobrazić sobie listę powołanych bez niego. Oczywiście nie brakuje go na zgrupowaniu przed spotkaniami z Czechami i Łotwą.

Choć Slisz ma ważny kontrakt z Legią Warszawa, to ten jest tylko ważny do 31 grudnia 2024 roku.

Jeśli więc wkrótce nie zostanie przedłużony, latem będzie mógł negocjować transfer do innego klubu. W obecnej sytuacji styczeń może być więc ostatnim momentem, by na nim dobrze zarobić.

Tym bardziej że Jacek Zieliński nie był jakoś szczególnie optymistycznie nastawiony do rozmów w kwestii kontynuowania współpracy.

- Jego umowa, jak wiadomo, jest ważna do końca przyszłego roku.

- Z naszej strony istnieje plan, by ten kontrakt przedłużyć i rozmawiałem już kilka razy z agentem. Te negocjacje nie są łatwe - mówił we wrześniu dyrektor sportowy wicemistrza Polski.

Urodzony w Rybniku pomocnik rozegrał w tym sezonie łącznie 26 meczów, a w nich miał jednego gola oraz trzy asysty.