Rafał Strączek blisko odejścia z Girondins Bordeaux i powrotu do Ekstraklasy

Wszystko wskazuje na to, że niebawem Rafał Strączek opuści szeregi Girondins Bordeaux. Bramkarz może kontynuować karierę w GKS-ie Katowice - podaje Samuel Szczygielski z Meczyki.pl.

Rafał Strączek trafił do Girondins Bordeaux w 2022 roku, kończąc przygodę ze Stalą Mielec. Do zespołu dołączył już po jego spadku z Ligue 1. Obecnie klub boryka się z ogromnymi problemami finansowymi. Sytuację „Żyrondystów” mogło poprawić przejęcie udziałów przez Fenway Sports Group, ale do tego nie dojdzie i nie wiadomo, czy drużyna weźmie w ogóle udział w rozgrywkach trzeciej ligi francuskiej, w których pierwotnie miała wystartować.

Samuel Szczygielski zasugerował, że bramkarz może odejść z klubu bez względu na to, jak potoczą się jego losy. Bardzo prawdopodobny scenariusz zakłada powrót 25-latka do Polski. Blisko jego ściągnięcia jest ponoć GKS Katowice, w którym miałby rywalizować o miejsce w podstawowym składzie z Dawidem Kudłą.

Przed udaniem się do Francji Strączek rozegrał 51 meczów w Ekstraklasie - wszystkie w trykocie Stali. Zanotował w nich 11 czystych kont.

Popularne

Previous

Marek Papszun zaciera ręce. Wielki powrót w zespole Rakowa Częstochowa coraz bliżej

Mocna wiadomość od kibiców Pogoni Szczecin. Chodzi o Legię Warszawa

Michał Żyro trenuje z nowym klubem

Erik Expósito rozpoczął strzelanie w nowym klubie

Dwóch piłkarzy Legii Warszawa nie wzięło udziału w prezentacji drużyny. Mogą odejść

Raków Częstochowa finalizuje transfer z zaskoczenia. Napastnik na testach

Legia Warszawa dogadała się z nowym napastnikiem

Hansi Flick postawił na swoim! Wielki powrót do FC Barcelony po 11 latach [OFICJALNIE]

Next

Jeśli chodzi o ostatni sezon w barwach Bordeaux, uzbierał 16 występów w Ligue 2. W sześciu przypadkach nie dał się pokonać przeciwnikom. Drużyna zajęła 12. miejsce w tabeli, ale została zdegradowana.

GKS to beniaminek Ekstraklasy. W sobotę rozpoczął w niej rywalizację, mierząc się z Radomiakiem Radom, któremu uległ 1:2 po dwóch golach Leonardo Rochy.