Toni Kroos tłumaczy wybór momentu na zakończenie kariery. „Chcę być zapamiętany, jako 34-latek, który rozegrał swój najlepszy sezon”

Toni Kroos pod koniec sezonu 2023/2024 zakomunikował, że odchodzi z Realu Madryt, a występy na EURO 2024 z reprezentacją Niemiec będą jego ostatnimi w karierze. Podczas wywiadu dla „Kickera” odsłonił on kulisy decyzji.

Maestro środka pola, jak przez wielu Niemiec jest nazywany, na dobrą sprawę zawieszenie swoich unikalnych korków na kołku rozważał już w 2023 roku. Wtedy dał się jednak namówić na jeszcze jeden sezon i była to trafna decyzja.

Real Madryt w ostatnich 12 miesiącach zdobył mistrzostwo Hiszpanii, krajowy Superpuchar oraz wygrał Ligę Mistrzów, a Toni Kroos okazał się jednym z najlepszych graczy.

34-latek znajdował się w mistrzowskiej formie, o czym świadczy precyzja podań, dośrodkowań i jego liczby w strefie środkowej boiska, a także aż dziesięć asyst w 48 występach.

Popularne

Previous

„Rekord transferowy Ekstraklasy jest w zasięgu”. Lech Poznań już próbował

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

Czesi wyśmiewają gracza Legii Warszawa. „Bezużyteczny, płaczliwy. Drewniak”

Cel transferowy Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa do wzięcia w zimie?!

Next

Już przed rokiem zawodnik zapowiadał, że chce odejść w chwili, gdy będzie na szczycie. Jak powiedział, tak zrobił.

– Dlaczego odchodzę? Ponieważ zwyczajnie chcę być zapamiętany jako 34-letni Toni Kroos, który rozegrał swój najlepszy sezon dla Realu. Udało mi się to osiągnąć. Odbieram jako komplement to, że wiele osób uważa, że jest na to za wcześnie – wyznał w rozmowie z „Kickerem”.

Doświadczony piłkarz w marcu powrócił do reprezentacji Niemiec, a teraz przed nim gra na EURO 2024 organizowanym w ojczyźnie.

Jeśli uda się zdobyć trofeum, Kroos będzie jednym z absolutnych faworytów do zgarnięcia Złotej Piłki. Tego bardzo życzyłby sobie Carlo Ancelotti, szkoleniowiec „Królewskich”.