Złota wiosna Legii?

2012-12-15 13:26:51; Aktualizacja: 11 lat temu
Złota wiosna Legii? Fot. Transfery.info
Źródło: Transfery.info

Mistrzem jesieni Legia Warszawa! Piątkowa wpadka ze Śląskiem, w najmniejszym nawet stopniu nie zmąciła pozytywnej atmosfery panującej wokół warszawskiego klubu. Legia jest pewna siebie, a perspektywy na wiosnę malują się w złotych barwach.

Tym złotem jest rzecz jasna, z dawna wyczekiwanie mistrzostwo Polski. Na Łazienkowskiej czekają na nie od 2006 roku. Dla tak markowego klubu jak Legia, kolejny rok bez najważniejszego trofeum w kraju, będzie jak kolejny gwóźdź do trumny. Frajersko stracony tytuł w poprzednim sezonie, podziałał na piłkarzy motywująco. Jesienią Legia zdecydowanie wyróżniała się na tle ligowych konkurentów. Pokazała klasę zwycięstwem w Poznaniu, pokazała charakter w meczach, w których musiała gonić wynik. W wielu meczach prezentowała grę odmienną, nietypową dla naszej ligowej szarości. W górę wystrzeliły talenty Koseckiego, Furmana i Łukasika, a wyraźnymi liderami drużyny wciąż są Radović, Ljuboja i Kuciak. Wszystkie powyższe czynniki złożyły się na mistrzostwo jesieni. Czy taka Legia jest w stanie "dociągnąć" do mety sezonu na 1 miejscu? Czy potrzeba czegoś jeszcze, aby utwardzić ten monolit, którym jest drużyna Urbana?

Oczywiście Legii nie można tylko chwalić. Na tym ciekawym obrazku jest też kilka niedociągnięć i wad. Jedną z nich jest defensywa. W całym zeszłym sezonie, formacja Legii w podobnym zestawieniu, straciła 17 bramek. W obecnym, piłka w bramce Legii lądowała już 14 razy. Solidnie spisują się Jędrzejczyk, Wawrzyniak i Rzeźniczak. Żewłakow i Astiz to zawodnicy co raz częściej popełniający błędy. Niewypałem okazał się transfer Marko Sulera, zaś Dickson Choto to stały bywalec gabinetów lekarskich. Nie da się ukryć, że w formacji obronnej Legii przydałaby się nowa twarz. Tym bardziej, że głośno mówi się o transferze za granicę Artura Jędrzejczyka.
 
A co w temacie transferów? Czy po za obrońcą Legia potrzebuje kogoś jeszcze? Wzmocnieniem dla Legii na pewno będzie powrót do pełnej sprawności Wolskiego, Saganowskiego i Vrdoljaka. Nie da się też ukryć, że brakuje na Łazienkowskiej napastnika. W trakcie absencji Saganowskiego, Legia dysponowała jedynie niezawodnym Ljuboją. W mediach pojawia się nazwisko mistrza Europy z 2004, Angelosa Charisteasa, jednak obawiam się powtórki z Blanco, czy Nacho Novo. Głośno mówi się o ponownych negocjacjach z Dwaliszwilim i Traore, jednak w obu przypadkach na drodze mogą stanąć rozbieżności finansowe. Jedno jest pewne. Napastnik jest potrzebny. Ljuboja przecież nie jest ze stali i jego ewentualna kontuzja może odbić się Legii czkawką.
 
Jan Urban już drugi raz podjął się prowadzenia Legii. Za pierwszym razem nie wyszło tak, jak sobie zamierzał. Wygląda na to, że teraz wszystko idzie ku dobremu. Choć teraz całość wygląda dobrze to nikt nie powiedział, że nie może być lepiej. Jeżeli piłkarze Urbana utrzymają obecną dyspozycję, delikatnie ją ulepszając, to śmiało, z podniesionym czołem mogą przygotować głowy, na włożenie mistrzowskiej korony.
Więcej na ten temat: Polska Legia Warszawa Ekstraklasa