Jakub Moder przeszedł ciernistą drogę. Teraz może otrzymać wymarzoną szansę

2024-06-15 11:40:15; Aktualizacja: 2 dni temu
Jakub Moder przeszedł ciernistą drogę. Teraz może otrzymać wymarzoną szansę Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Jakub Moder po zerwaniu więzadeł krzyżowych musiał przejść bardzo krętą i długą drogę. Cierpliwość oraz ciężka praca pozwoliły mu jednak dotrzeć do momentu, w którym jest bliski wywalczenia miejsca w pierwszym składzie reprezentacji Polski na Mistrzostwach Europy.

Pechowa sytuacja z udziałem Jakuba Modera miała miejsce na początku kwietnia 2022 roku. Wtedy podczas jednego ze spotkań w trykocie Brighton & Hove Albion polski pomocnik nabawił się poważnej kontuzji. Diagnoza nie pozostawiła złudzeń, bowiem doznał on poważnego zerwania więzadeł krzyżowych.

Ta przypadłość całkiem często dotyka piłkarzy i wiąże się z długim okresem rekonwalescencji. Nie inaczej było w przypadku Modera. On jednak może mówić o szczególnym nieszczęściu, bowiem w wyniku komplikacji jego absencja potrwała łącznie niemal 600 dni. Polak nie zamierzał jednak się poddawać i sumiennie walczył o powrót na boisko.

Moder dochodził do siebie w powolnym tempie. Kluczem była jednak cierpliwość, bowiem przedwczesny powrót mógł tylko pogorszyć sprawę. Kulminacyjny moment nastąpił pod koniec ubiegłego roku, ponieważ wtedy zanotował on swoje pierwsze minuty po kontuzji w drużynie U-21. Natomiast wraz z końcówką listopada Polak pojawił się na murawie w meczu Premier League przeciwko Nottingham Forest.

Z biegiem czasu na jego koncie zaczęło pojawiać się coraz więcej występów. Roberto De Zerbi, a więc szkoleniowiec Brighton, w niektórych spotkaniach wystawiał go nawet w pierwszym składzie swojego zespołu. Włoch pomimo długiej absencji nie ograniczył zaufania wobec Modera, co podkreślał również w swoich wypowiedziach.

- Początek po tak długiej przerwie nie był dla Modera dobry. Jest ciężko, kiedy nie grasz tak długo. Widać było, że ma problemy na początku. Po dwóch, trzech miesiącach było coraz lepiej... Teraz grał w wyjściowej jedenastce. Zagrał bardzo dobrze przeciwko Liverpoolowi. Z Arsenalem również. Czasami nie grał na dogodnej dla siebie pozycji. Grał nawet jako skrzydłowy. To dobry chłopak, dobry piłkarz i jest ważny dla grupy. Jego podejście do treningów i zachowanie są niesamowite - mówił pod koniec kwietnia.

Powrót do regularnej gry w klubie nie był jednak dla Modera jedynym wyznaczonym celem, bowiem 25-latek wciąż po cichu liczył na wezwanie do reprezentacji Polski. Myśl o tegorocznych Mistrzostwach Europy sprawiała, że apetyt na grę w narodowych barwach wzrósł u niego jeszcze bardziej. Nieobecność na nich sprawiłaby mu spore rozczarowanie, choć pomocnik Brighton był zapewne na taką możliwość przygotowany.

Początkowy rozwój sytuacji okazał się dla niego słodko-gorzki. Selekcjoner Michał Probierz powołał go na marcowe zgrupowanie, podczas którego zanotował siedemnaście minut w półfinale baraży przeciwko Estonii. Nie pojawił się on jednak na boisku w meczu z Walią, co sprawiło, że polscy kibice mogli zacząć zastanawiać się, czy aby na pewno Moder znajduje się w planach naszego szkoleniowca na EURO 2024.

Z czasem wszystko się wyjaśniło i wiemy już, że były piłkarz Lecha Poznań znalazł swoje miejsce na liście powołanych. Po dwóch towarzyskich występach wraz z reprezentacją Polski 25-latek udał się do Niemiec, by niebawem rozpocząć zmagania na Mistrzostwach Europy. Co ciekawe według najświeższych doniesień początek tej imprezy może być dla niego szczególnie udany.

Jak informuje Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl niewykluczone, że selekcjoner Probierz postawi na Modera od początkowych minut podczas pierwszego spotkania fazy grupowej z Holandią. Pomocnik, który blisko dwa lata czekał na powrót do piłki, ma lepiej pasować do wymyślonej koncepcji na to starcie, niż Jakub Piotrowski, który u obecnego szkoleniowca polskiej kadry był dotychczas pierwszym wyborem.

Za taką decyzją przemawia również turniejowe doświadczenie. Moder może pochwalić się dwoma występami na Mistrzostwach Europy 2020. Zanotował je podczas grupowych pojedynków ze Słowacją oraz Hiszpanią. Wtedy jednak „Biało Czerwoni” nie zdołali awansować do dalszego etapu.

Teraz przyszła pora na nowe rozdanie pod batutą innego selekcjonera. Pierwszy pojedynek, w którym reprezentacja Polski podejmie „Oranje”, odbędzie się w niedzielę 16 czerwca o godzinie 15:00. Wtedy przekonamy się również, czy w podstawowym składzie znajdzie się miejsce dla powracającego po ciężkiej kontuzji Modera.