28 września paryżanie odnieśli przekonywujące zwycięstwo nad „Obywatelami”. Zawody w swoim domu w Valenton oglądał jeden z dwójki bliźniaków. Robił to w towarzystwie około 30 innych osób.
Niedługo po zdobytej przez Lionela Messiego bramce, padły co najmniej cztery strzały w domu Alfreda, 18-letniego Francuza. Został on trafiony kulą w szyję i mimo szybkiej reakcji znajomych, lekarze nie zdołali go uratować. Zgon odnotowano około godziny 23:30.
Policja zjawiła się na miejscu i, po zidentyfikowaniu sprawcy, rozpoczęła jego poszukiwania. Mężczyzna urodzony w 1993 roku zbiegł na skuterze. Jak podały francuskie media, był on wcześniej znany policji.
Jedną z badanych hipotez jest wątek miłosny. Sprawca miał być zazdrosny o swoją partnerkę i przez to opuścić spotkanie. Następnie wrócił z naładowanym pistoletem i wymierzył broń w młodszego od siebie mężczyznę, oddając śmiertelny strzał.
Alfred, nazywany przez przyjaciół „Seven”, zmarł w szpitalu.
Hołd zostanie mu oddany podczas najbliższego spotkania na Parc des Princes. Będzie to starcie z Angers zaplanowane na 15 października.