Do końca sezonu Serie A pozostało raptem pięć spotkań, ale będą one kluczowe dla dalszych losów drużyny „Rossonerich”. Zespół radził sobie dotychczas znacznie lepiej, ale w końcu dopadł go spadek formy. Aktualnie mediolańczycy zajmują dopiero piąte miejsce i upragniony awans do Ligi Mistrzów stoi pod dużym znakiem zapytania.
Ekipa z San Siro ma co prawda tyle samo punktów, co Juventus i Napoli, a do Atalanty strata wynosi raptem dwa oczka, klub jednak nadal nie może być niczego pewien, zwłaszcza, że jego pozycja zależy w dużej mierze od formy innych. Z tego względu kilku zawodników ma poważne wątpliwości co do dalszego uczestnictwa w projekcie.
„Sky Sport Italia” przygląda się sytuacji kadrowej i informuje, że przyszłość kilku piłkarzy jest bardzo niepewna. Na szczycie listy potencjalnych odejść znajduje się oczywiście Gianluigi Donnarumma, który wciąż czeka na przedłużenie kontraktu. Lepszą ofertę z finansowego punktu widzenia przedstawił mu Juventus, ale bramkarzowi na ten moment zależy przede wszystkim na grze w Champions League, zatem odejdzie tam, gdzie będzie miał taką gwarancję.
W podobnej sytuacji znajduje się Hakan Çalhanoğlu, którego kontrakt również wygasa wraz z końcem rozgrywek. Pomocnik cieszy się dużym zainteresowaniem, choćby ze strony Interu, Juventusu, Manchesteru United czy Paris Saint-Germain, dlatego zamierza spokojnie odczekać na rozwój wydarzeń, by uzyskać najkorzystniejszą propozycję. O przedłużeniu kontraktu w takiej sytuacji nie myślałby również Mario Mandžukić.
Dłuższy kontrakt ma Alessio Romagnoli, jednak i on rozważa odejście, jeśli po raz kolejny nie będzie miał możliwości zagrania w Lidze Mistrzów. Jeśli doszłoby do takiego scenariusza, defensor najpewniej wstrzymałby się z przedłużeniem umowy, a to by oznaczało, że AC Milan miałby ostatnią szansę, by cokolwiek na nim zarobić.
Dalej są Fikayo Tomori oraz Soualiho Meïté. Obaj są jedynie wypożyczeni, ale „Diavolo” mają możliwość wykupienia ich odpowiednio z Chelsea (28 milionów euro) i Torino (dziewięć milionów). Problemem są jednak właśnie wspomniane kwoty - Milan bez środków z Champions League może mieć kłopot z pokryciem takich wydatków.
Listę zamyka zaś Rafael Leão. O ile akurat mógłby chcieć poświęcić kolejny rok, by pomóc drużynie w drodze powrotnej na szczyt, klub może zostać zmuszony do jego sprzedaży. Środki w ten sposób pozyskane miałyby zostać bowiem przeznaczone na wzmocnienie innych pozycji.