Francuz był łączony z przeprowadzką do Włoch jeszcze w czasach, gdy reprezentował barwy Arsenalu, ostatecznie trafił jednak do Serie A dopiero w 2021 roku, przenosząc się z Chelsea do AC Milanu. Szybko jednak pokazał, że granie na zwłokę wcale nie wyszło w jego przypadku na minus. Zawodnik znakomicie wkomponował się w zespół i stał się jednym z jego liderów, szczególnie w czasie niedyspozycji Zlatana Ibrahimovicia.
Mimo 36 lat na karku klub doskonale zdaje sobie sprawę, jak ważne ogniwo on stanowi, dlatego bez większego wahania działacze zdecydowali, że spróbują przedłużyć jego kontrakt. Aktualne porozumienie obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku, ale wkrótce strony złożą podpisy pod nowym.
Olivier Giroud ma zdaniem „Corriere della Sera” podpisać nowy kontrakt już po mundialu w Katarze. „Rossoneri” chcą w ten sposób uszanować ambicje doświadczonego napastnika, któremu bardzo zależy na powołaniu na ten turniej. W związku z tym w czasie, kiedy gracz wyczekuje powołania od Didiera Deschampsa, mediolańczycy postanowili nie zawracać mu zbytnio głowy sprawami kontraktowymi.
W międzyczasie udało się jednak ustalić warunki porozumienia. Ma ono wyglądać podobnie do obecnego, a podstawą będzie pensja w wysokości 3,5 miliona euro za sezon gry.
Trener Stefano Pioli bardzo ceni sobie współpracę z Olivierem Giroudem, co widać przede wszystkim po tym, jak regularnie na niego stawia, nawet jeśli często nie w pełnym wymiarze czasowym. Do tej pory Francuz odnotował 56 występów w barwach „Diavolo”, a w nich wpisał się na listę strzelców 23 razy. Przy ośmiu golach kolegów zanotował asysty.