SSC Napoli przeżywa przebudowę. Mimo odejścia gwiazdy zespołu, Edinsona Cavaniego do Paris Saint-Germain, można śmiało stwierdzić, że klub z Neapolu w czasie letniego okna transferowego wzmocnił swój skład. Do tej pory Antonio De Laurentis nie szczędził grosza i jak sam stwierdza do wykorzystania zostaje jeszcze kwota, którą klub otrzymał za sprzedaż Urugwajskiego napastnika.
Nowy szkoleniowiec Napoli, Rafael Benitez, chce zastąpić Cavaniego… aż trzema innymi napastnikami. Na razie do Włoch powędrowali Gonzalo Higuain i José Callejón z Realu Madryt. Priorytetem jest pozyskanie trzeciego napastnika o uznanej klasie. Głównym celem hiszpańskiego szkoleniowca stał się Kolumbijczyk Jackson Martinez. W kontrakcie Martineza z FC Porto widnieje jednak klauzula odstępnego w wysokości 40 milionów euro.
– Gra dla tak wspaniałego zespołu jak Napoli byłaby dla Jacksona zaszczytem i przywilejem. Martinez ma jednak klauzulę odejścia w wysokości 40 milionów euro i ciężko przypuszczać, by odszedł z Porto za inną kwotę. Porto musi zatem osiągnąć porozumienie z Napoli - powiedział agent Kolumbijczyka, Manuel Manso. Sam Martinez także poczynił pierwsze kroki w sprawie tego transferu. – Poprosił o więcej informacji Juana Zúñigę, który wypowiadał się o Napoli w samych superlatywach. To byłoby wspaniałe rozwiązanie dla mojego klienta. Z radością grałby w jednym z zespole z piłkarzem pokroju Gonzalo Higuaina - dodał Manso.
Oba zespoły będą miały okazję do przedyskutowania tego tematu już w najbliższy weekend, ponieważ spotkają się w Londynie na Emirates Cup. Do tej pory latem do Napoli trafili wspomniani wyżej byli napastnicy Realu, Dries Mertens, Pepe Reina oraz Raúl Albiol. Włoskie media donoszą, że Benitez chciałby ściągnąć do Neapolu również Martina Škrtela z Liverpoolu.