Juventus gra jutro spotkanie ligowe, ale w międzyczasie Antonio Conte wygrał Premier League w swoim pierwszym sezonie pracy w Anglii. Wcześniej ta sztuka udawała się między innymi Carlo Ancelottiemu, Roberto Manciniemu i Claudio Ranieriemu.
- Muszę pogratulować Conte sukcesu, który osiągnął. Przejście do obcej ligi i wygranie jej w pierwszym roku pracy nie mogło być łatwe.
- Mamy wielu trenerów, którzy osiągali sukcesy poza Włochami, więc nasza myśl szkoleniowa jest doskonała. Nasza kultura i tradycja piłkarska jest bardzo dobra i potwierdzona przez cztery mistrzostwa świata reprezentacji, piłkarzy wykupowanych zagranicę i drobiazgowe przygotowanie taktyczne do spotkań.
Allegri podzielił się również swoimi przemyśleniami o drugim finale Ligi Mistrzów dla Juventusu w ciągu trzech lat. Poprzedni przegrali w Berlinie z Barceloną 1-3, a w następnym zmierzą się w Cardiff z Realem Madryt.
- Różnica jest taka, że wtedy nie spodziewaliśmy się dojścia do finału, a teraz podchodziliśmy do tego z większym optymizmem.
- Musimy podejść do tego spokojnie, bowiem mamy najpierw do rozegrania kilka innych ważnych gier. W odpowiednim momencie, czyli trzy lub cztery dni przed finałem, przygotujemy się.
- Możemy wygrać Ligę Mistrzów i musicie w to wierzyć.
Ostatnia interesująca kwestia dotyczyła ewentualnego przyznania „Złotej Piłki” Gianluigiemu Buffonowi, jeśli wzniesie Puchar Europy.
- Gigi zasługuje na „Złotą Piłkę” bez względu na wygranie Ligi Mistrzów. On zasługiwał na to również w wielu wcześniejszych latach, bo wygrał mnóstwo tytułów w tym mistrzostwo świata.