Jesienią „Byki” zaoferowały swojemu kapitanowi przedłużenie współpracy przy zarobkach rzędu 3,6 miliona euro netto rocznie, nie licząc premii w wysokości miliona euro za sam podpis. Piłkarz powiedział „nie”.
W reakcji na to zdarzenie klub poinformował, że nie pozwoli środkowemu napastnikowi odejść w styczniu. On sam się zresztą do tego nie kwapił, gdyż trudno było mu wybrać odpowiednią ekipę. Dziś wszystko wskazuje na rozstanie obu stron wraz z końcem sezonu.
28-latek w trwających rozgrywkach miał spore problemy zdrowotne, w konsekwencji czego zainteresowanie nim osłabło. O jego angażu nie myślą już AC Milan, Atlético Madryt, Juventus czy Inter Mediolan. Czy to oznacza, że brakuje chętnych na mistrza Europy z 2021? Absolutnie nie.
Jak podaje „Tuttosport”, zawodnika na swoich radarach mają AS Roma, Atalanta, Napoli oraz Fiorentina. Z całej czwórki największe wątpliwości mają neapolitańczycy, którzy ruszą po Andreę Belottiego tylko wtedy, gdy stracą Victora Osimhena.
„Viola” myśli o atakującym w kontekście rotacji z Arthurem Cabralem, który dopiero niedawno zaczął grać w podstawowym składzie.
Belotti w tej kampanii trafiał do siatki rywali pięć razy, a łącznie w koszulce Torino zdobył 110 bramek.