Jeszcze kilka dni temu hiszpańskie media podawały, że 25-latek jest niezadowolony ze swojej sytuacji w klubie i jeśli nie ulegnie ona poprawie, to w styczniu poszuka innej opcji. Mniej więcej w tym samym czasie rozmowę z piłkarzem przeprowadził Carlo Ancelotti, prosząc go o pozostanie.
W następnym meczu Marco Asensio znalazł się po raz pierwszym w tym sezonie w podstawowym składzie i ustrzelił hat-tricka przeciwko Mallorcę.
Tymczasem, jak podaje Cadena SER, nominalny prawoskrzydłowy, którego trener „Królewskich” widzi w środku pola, już latem na brak zainteresowania innych ekip nie mógł narzekać.
AC Milan podczas rozmów w sprawie angażu Brahima Díaza poruszył temat ewentualnego pozyskania jego rodaka. Zapytanie złożył również Tottenham Hotspur.
Najkonkretniejszy okazał się Arsenal, który przesłał nawet formalną ofertę w wysokości 39 milionów euro. Real Madryt na prośbę Ancelottiego nawet nie rozważał tej propozycji. Dziś można rzec, że Włoch miał nosa.
Umowa Asensio wygasa 30 czerwca 2023 roku, ale jeśli utrzyma on dyspozycję, można z góry założyć, że „Los Blancos” będą dążyć do jej przedłużenia.
Jego dotychczasowy dorobek w Realu Madryt to 199 spotkań, 40 goli i 22 asysty.