Madrytczycy od lat szukali okazji, by pozyskać utalentowanego Brazylijczyka. Kiedy ten grał jeszcze w Santosie, „Królewskich” uprzedziła Barcelona, a później Paris Saint-Germain nie chciało oddać swojej gwiazdy. Tego lata pojawiła się szansa, by w końcu napastnik trafił na Santiago Bernabeu, lecz wszystko wskazuje na to, że Real... zrezygnował.
Według „AS-a” działacze Realu bardzo długo myśleli nad tym transferem i rozważali wszelkie za i przeciw. Ostatecznie doszli do wniosku, że pozyskanie 27-latka nie będzie jednak najlepszym pomysłem. Główną przyczyną jest atmosfera, która zrodziła się wokół piłkarza w ostatnim czasie.
Florentino Pérezowi i spółce nie podoba się przede wszystkim to, iż Neymar niewiele zrobił, by trafić do Realu, mimo deklarowanych wcześniej chęci. Zawodnik oznajmił dyrekcji PSG, że chciałby odejść, ale miał wskazać, iż nominalnym kierunkiem powinna być Barcelona. „Los Blancos” stwierdzili, że przy braku wsparcia ze strony piłkarza nie ma większego sensu, by podchodzić do negocjacji, który wymagałyby wyłożenia gigantycznych kwot na stół.
Inną kwestią jest to, że skrzydłowy ma ostatnimi czasy duże problemy związane z kontuzjami, co czyniłoby transakcję tym bardziej niepewną. Do tego dochodzi oskarżenie o gwałt, ponieważ choć zawodnik najprawdopodobniej wygra sprawę, i tak mogłoby się to odbić źle na wizerunku klubu.
Real próbował sondować sytuację i zorientować się jakie są nastroje kibiców względem transferu Neymara. Choć spodziewano się, że mógłby on wywołać entuzjazm wśród sympatyków „Królewskich”, okazało się, iż kibice nie są aż tak zainteresowani tym ruchem. To byłem gwoździem do trumny, który sprawił, że Real postanowił skoncentrować się na innych sprawach.