Ostatnie poczynania „The Villans” pokazują, że Steven Gerrard jak mało kto ma nosa do transferów. Lucas Digne i Philippe Coutinho doskonale wprowadzili się do drużyny, a ten drugi wysoką formą wywalczył sobie nawet miejsce w podstawowym składzie reprezentacji Brazylii.
Utalentowany menedżer w styczniu domagał się jeszcze jednego wzmocnienia. Zależało mu bardzo na pozyskaniu zawodnika o dużych umiejętnościach odbioru futbolówki.
Aston Villa złożyła formalną ofertę w wysokości 25 milionów funtów (a mówiło się nawet o 30 milionach) za Yvesa Bissoumę, ale została ona odrzucona. Nic więc dziwnego, że klub ani myślał pozbywać się pożądanego chociażby przez Tottenham Hotspur Douglasa Luiza.
„Mewy” zażądały 50 milionów funtów, lecz wobec faktu, że kontrakt Malijczyka wygasa 30 czerwca 2023 roku, włodarze ekipy z Villa Park uznali, że jest to zbyt wysoka kwota. Informacje te potwierdził sam Gerrard.
Jak jednak donosi „The Telegraph”, w tej chwili jedenasta siła Premier League, która marzy o awansie do europejskich pucharów, zamierza latem ponowić starania i Bissoumę. Niewykluczone, że 25-latek zajmie miejsce Brazylijczyka. Umowa o dwa lata młodszego piłkarza wygasa w tym samym terminie.
Reprezentant Mali rozegrał jak dotąd w koszulce Brighton & Hove Albion 112 spotkań, z czego 16 w bieżącym sezonie.