W dwumeczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Milan sromotnie przegrał z Atlético Madryt 5-1. Za jednego z winowajców fatalnej gry drużyny z Mediolanu uznaje się Mario Balotellego. Prawdopodobnie już po sezonie niepokorny Włoch opuści San Siro i całkiem możliwe, że trafi znowu do Premier League.
W ośmiu meczach Champions League w tym sezonie "Balo" zdobył tylko dwie bramki. W ciągu całej swojej kariery w Lidze Mistrzów zagrał 29 razy a do siatki trafił siedmiokrotnie. Między innymi te bardzo słabe statystyki spowodowały chęć pożegnania się z Balotellim w Milanie. Kłopotem napastnika nie była jednak tylko mizerna gra, ale też problemy wychowawcze, jakie sprawia notorycznie w każdym klubie, w którym występuje.
W obecnym sezonie "Rossoneri" grają zdecydowanie poniżej wszelkich oczekiwań. W lidze zajmują dopiero dziesiąte miejsce i nie mają większych szans na odrobienie straty do strefy pucharowej. Oznacza to, że pierwszy raz od wielu lat Milan nie zagra w europejskich rozgrywkach. Mocnych słów na temat obecnej kondycji i dyspozycji zespołu użył jego były trener, Arrigo Sacchi: - Oni nie są drużyną. W obronie nie potrafią grać razem, a w ataku są zbieraniną wielu indywidualistów. Styl gry tego zespołu zupełnie nie ma sensu - powiedział legendarny szkoleniowiec.