FC Barcelona jest już właściwie pogodzona z faktem, że w następnym oknie transferowym straci Javiera Mascherano na rzecz chińskiego Hebei China Fortune. W zespole pozostanie wówczas tylko Gerard Pique, Samuel Umtiti oraz Thomas Vermaelen, dlatego priorytetem dla Katalończyków jest zakontraktowanie kolejnego gracza na tę pozycję.
Od dłuższego czasu spekuluje się, że do Barcelony może trafić Kolumbijczyk Yerry Mina. „Duma Katalonii” ma już zagwarantowany transfer środkowego obrońcy przyszłego lata za dziewięć milionów euro, ale ze względu na transfer Mascherano, chce sprowadzić gracza Plameiras pół roku wcześniej.
O negocjacjach z Brazylijczykami mówi się od kilku tygodni. Według informacji sprzed tygodnia Barcelona nie chce zapłacić więcej niż 12 milionów euro, dlatego nie wiadomo jak zareaguje na żądania Palmeiras, oczekującego 14 milionów euro. „Duma Katalonii” zamierzała sfinansować transakcję z pieniędzy ze sprzedaży Argentyńczyka do Chin, mającej jej zapewnić dodatkowe 10 milionów euro.
W takim wypadku Hiszpanie mogą zdecydować się na czekanie i sprowadzenie bardziej doświadczonego i tańszego obrońcy. Wciąż do dyspozycji Ernesto Valverde jest także zawodnik rezerw – David Costas.