Bayern Monachium zaczyna poważnie myśleć o zastąpieniu Roberta Lewandowskiego. Ma na oku „nowego Haalanda”

fot. Vlad1988 / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Źródło: Delo | Sport Bild

Benjamin Šeško przykuł uwagę wysłanników Bayernu Monachium i jest przez nich postrzegany jako potencjalny następca Roberta Lewandowskiego w dalszej przyszłości - poinformowali „Delo” i „Sport Bild”.

Red Bull Salzburg nieustannie monitoruje rynek i poszukuje obiecujących graczy, którzy wpisują się w charakterystykę budowanego przez nich zespołu.

Przedstawiciele austriackiego klubu przygotowały się w należyty sposób na nadchodzące rozstanie z Erlingiem Brautem Haalandem i na pół roku przed jego odejściem do Borussii Dortmund sprowadzili do siebie podobnego pod względem warunków fizycznych Benjamina Šeško z NK Domžale za 2,5 miliona euro.

18-letni napastnik został niezwłocznie po podpisaniu kontraktu z „Bykami” wysłany na wypożyczenie do FC Liefering, gdzie ogrywał się w drużynie filialnej przed dołączeniem na stałe do Salzburga przed startem obecnego sezonu.

Dziewięciokrotny reprezentant Słowenii prezentuje się w nim bardzo dobrze . Zanotował już osiem goli i siedem asyst w 28 rozegranych meczach.

Dzięki temu znalazł się on na celowniku kilku ekip z europejskiej czołówki. Wśród nich jest Bayern Monachium, o czym poinformowały „Delo” i „Sport Bild”.

Oba źródła przekonują, że Šeško jest postrzegany przez działaczy „Bawarczyków” jako potencjalny następca Roberta Lewandowskiego w niedalekiej przyszłości i cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony trenera Juliana Nagelsmanna.

Ekipa z Allianz Areny sonduje na razie możliwość sprowadzenia 18-latka latem 2023 roku.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Kluby z Ekstraklasy mogą zagiąć parol na bohatera finału Pucharu Polski Kibice Chelsea z oprawą i klarownym przekazem w sprawie piłkarza „The Blues” [FOTO] OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy