Większość fanów, którzy pofatygowali się w piątek na Commerzbank-Arena we Frankfurcie po cichu liczyło na zwycięstwo swoich pupili w meczu z niżej notowanym beniaminkiem. Nikt jednak nie spodziewał się, że przebieg spotkania będzie tak jednostronny.
Eintracht pokonał Fortunę w stosunku 7:1, a bohaterem tego starcia był właśnie Jović. Serb, który przebywa w Niemczech na wypożyczeniu z Benfiki, zdobył tego dnia pięć bramek, a media okrzyknęły ten wyczyn mianem narodzin nowej gwiazdy futbolu.
Do sprawy postanowił odnieść się autor całego zamieszania.
- Jestem niezmiernie szczęśliwy, bo to był niezwykły wieczór. Udało mi się zdobyć pięć bramek. To dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę należeć do tego samego klubu, którego członkiem jest Robert Lewandowski (odniesienie do pięciu trafień Polaka z Wolfsburgiem).
Napastnik skierował także podziękowania w stronę kolegów.
- Prawda jest taka, że to także ich zasługa. Cały zespół pracował wyśmienicie. Nigdy nie dokonałbym tego sam - przyznał 20-latek.
Serb rozegrał w tym sezonie sześć ligowych spotkań. Do wczorajszego meczu miał na swoim koncie dwa gole.