W Ekstraklasie palą się stołki pod kilkoma trenerami. Niezadowolenie w niektórych klubach jest coraz bardziej zauważalne, a więc można się spodziewać, że do końca sezonu z karuzeli wypadnie kolejne nazwisko.
Ostatnio głośno i często mówi się o nie najmocniejszej pozycji Marcina Kaczmarka w Lechii Gdańsk i Macieja Stolarczyka w Jagiellonii Białystok. Szczególnie notowania tego pierwszego nie są zbyt wysokie, co jest pokłosiem dwóch ostatnich porażek z rzędu gdańskiej ekipy.
Nieco czasu i spokoju zapewnił sobie natomiast opiekun Górnika Zabrze, Bartosch Gaul, którego podopieczni po długiej serii bez zwycięstwa pokonali wyżej notowaną Stal Mielec. Oczywiście, nad Niemcem nadal wiszą czarne chmury.
Roszady na stanowiskach trenerów to zatem prawdopodobny scenariusz. Jak się okazuje, do dwóch z wymienionych powyżej klubów wysłano niezwykle ciekawą propozycję.
Luis Fernández, przebywający od 2018 roku na bezrobociu, zaoferował swoje usługi Lechii Gdańsk i Jagiellonii Białystok. Jak podaje Piotr Koźmiński z „WP Sportowe Fakty”, legenda francuskiej piłki chciałaby wrócić na ławkę trenerską, nie przykładając większej wagi do zarobków. To z pewnością ważna wiadomość dla polskich drużyn.
63-latek to postać, którą fani piłki nożnej powinni dobrze kojarzyć. Szkoleniowiec urodzony w Hiszpanii pracował do tej pory w Paris Saint-Germain, Athletiku, Espanyolu, Stade Reims, Realu Betis czy reprezentacjach Gwinei i Izraela.
Z paryską drużyną wiążą go szczególne więzi. Zdobył z nią Puchar i Superpuchar Francji oraz Puchar Ligi. W późniejszych latach pełnił w niej funkcję koordynatora skautingu młodzieżowego.
Oczywiście, Fernández ma za sobą również udaną karierę piłkarską, której największy sukces stanowi zdobycie z reprezentacją Mistrzostwa Europy w 1984 roku. Łącznie w narodowym trykocie rozegrał 60 spotkań, dzieląc szatnie między innymi z Michelem Platinim czy Alainem Giresse'em.