Zdaniem „Sponichi Annex” legendarny hiszpański zawodnik ma w najbliższym czasie nakłonić na przenosiny na Daleki Wschód Adriano Correirę, wraz z którym występował w katalońskim zespole w latach 2010-2016.
Ekipa z Kobe, mimo posiadania w swym składzie takich postaci jak wspomniany Iniesta, a także Lukas Podolski, nie potrafi nawiązać równej walki z czołówką japońskiej ekstraklasy, przez co na cztery kolejki przed końcem sezonu zajmuje rozczarowującą dwunastą pozycję, wciąż nie będąc pewną utrzymania na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
Występujący na pozycji lewego obrońcy Brazylijczyk od dwóch lat jest piłkarzem tureckiego Beşiktaşu, z którym m.in. raz sięgnął po mistrzostwo kraju. Kontrakt 33-latka wygasa jednak 30 czerwca 2019 roku i jak sam przyznał - nie zamierza podejmować negocjacji mających na celu jego przedłużenie.
Okoliczności te sprawiają, iż działacze Vissel Kobe będą w stanie pozyskać go na początku przyszłego roku za stosunkowo niewielkie pieniądze. Warto podkreślić jednak, że japońskie zespoły do kadry meczowej mogą desygnować zaledwie pięciu obcokrajowców, spośród których trzech może pochodzić z krajów niebędących członkami Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej.
Adriano, który w swej karierze zagrał w 13 meczach reprezentacji Brazylii, w trwającym sezonie pojawił się na boisku w pięciu spotkaniach ligi tureckiej.