Doświadczony napastnik dał się w przeszłości poznać jako bardzo skuteczny zawodnik za sprawą swoich występów w Koronie Kielce oraz Cracovii – odpowiednio 16 i 14 bramek. W obu klubach rozegrał po 28 spotkań.
Oba te zespoły wyraziły chęć do nawiązania dłuższej współpracy z 33-latkiem. Ten postawił im jednak na tyle wygórowane oczekiwania, że te nie były w stanie ich spełnić.
Z tego też powodu hiszpański piłkarz zdecydował się najpierw na przenosiny do cypryjskiego Anorthosisu, a później na powrót do Extremadury. Z tą drugą drużyną rozwiązał przed kilkunastoma dniami kontrakt za porozumieniem stron i tym samym stał się łakomym kąskiem na rynku dla kilku ekstraklasowych drużyn.
Spośród nich najbardziej konkretna oraz zdeterminowana okazała się Wisła Płock, która już wcześniej interesowała się Cabrerą, ale ze względów finansowych nie mogła sobie pozwolić na nawiązanie z nim współpracy.
Maciej Wąsowski z „Przeglądu Sportowego” przekonuje, że 33-latek obniżył jednak swoje oczekiwania na tyle, aby „Nafciarze” przystali na zawarcie z nim kontraktu.
Jeżeli w najbliższym czasie nie wydarzy się nic niespodziewanego, doświadczony napastnik powinien po raz trzeci w swojej karierze zawitać na polskie boiska.
Pragniemy także nadmienić, że Cabrera był już zimą bliski powrotu do Ekstraklasy. Wówczas chęć jego pozyskania wyraziła Wisła Kraków. „Biała Gwiazda” zrezygnowała jednak ostatecznie z jego zakontraktowania, ponieważ Hiszpan nie był wtedy zdolny do wskoczenia z miejsca do pierwszego składu ekipy z województwa małopolskiego.