Okazuje się, że obwinia Wielką Brytanię o popadnięcie w alkoholizm swojego wujka.
- Mam wujka, który grał w River Plate. Jest jedynym zwolennikiem tego klubu w mojej rodzinie. Występował w drużynie rezerw, a kiedy miał zadebiutować w pierwszym zespole, został powołany do walki w wojnie o Falklandy. Dużo potem cierpiał i stał się alkoholikiem. To mną mocno wstrząsnęło, ponieważ był on bardzo mi bliski - powiedział były reprezentant Argentyny.
- Z tego powodu miałem problem kulturowy z Anglikami. Nie chciałem uczyć się angielskiego. Wolałem, żeby to oni uczyli się hiszpańskiego - dodał 39-latek.
Tévez był tak zdeterminowany, że powiedział swoim kolegom z drużyny, że będą musieli rozmawiać z nim tylko po hiszpańsku.
- OK, jestem tu w pracy, ale nie przyzwyczajam się do kultury angielskiej. Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, to naucz się hiszpańskiego, bo ja nie zamierzam mówić po angielsku.
Carlos Tévez występował w Premier League przez siedem sezonów. Reprezentował w tym czasie West Ham United, Manchester United i Manchester City. Później był między innymi zawodnikiem Juventusu.
Wojna o Falklandy wybuchła w 1982 roku po tym, jak Argentyna najechała te wyspy, będące terytorium Wielkiej Brytanii od 1833 roku. Walki trwały nieco ponad dwa miesiące, a Wielka Brytania ostatecznie zachowała kontrolę nad Falklandami. Zginęło wówczas 649 żołnierzy argentyńskich i 255 brytyjskich.