FC Barcelona ostatnio boryka się z dużymi kłopotami kadrowymi, a wyłączeni z gry są przecież między innymi Robert Lewandowski, który dopiero wraca po kontuzji, a także Ousmane Dembélé oraz Pedri.
Pod ich nieobecność na ważną postać wyrósł krytykowany wcześniej Raphinha.
Brazylijczyk, który przybył na Camp Nou latem tego roku za niecałe 60 milionów euro podstawy, przyczynił się do skromnego zwycięstwa swojej drużyny przeciwko Valencii (1-0), czym zjednał sobie wielu zwolenników.
Mimo to w stolicy Katalonii nadal nie mają pewności czy Brazylijczyk na pewno pasuje do koncepcji Xaviego. Bardzo możliwe, że w razie odpowiedniej oferty, rozważą latem jego sprzedaż.
Sam zawodnik szczególnie nie kwapi się, by zmieniać barwy, ale może wymagać tego sytuacja.
Nie jest tajemnicą, że Barcelona ma nadzieję nie tylko odzyskać pieniądze, które przeznaczyła na ten ruch, ale jeszcze dodatkowo zarobić na Raphinhy. Pomóc mają w tym przedstawiciele Premier League, bo według „Sportu” to właśnie powrót do Anglii jest potencjalnym kierunkiem transakcji. W grze o skrzydłowego są Chelsea oraz Newcastle United.
26-latek, który trafił do LaLigi z Leeds United, rozegrał w tym sezonie łącznie 36 meczów. W tym czasie strzelił osiem goli, a do swojego dorobku dorzucił też dziewięć asyst.
Umowę z obecnym klubem ma ważną do 30 czerwca 2027 roku.