Przedstawiciele „The Blues” wiązali duże nadzieje z zatrudnieniem niedawnego menedżera Brighton. Nie poradził sobie on jednak z zarządzaniem zespołem z najwyższego europejskiego poziomu i został po siedmiu miesiącach pozbawiony zajmowanej funkcji.
Jego obowiązki do czasu wyłonienia nowego menedżera przejął dotychczasowy asystent Bruno Saltor.
Niewykluczone, że będzie mu dane pełnić tę rolę aż do zakończenia obecnego sezonu. Na taką ewentualność powołuje się „The Guardian”, wskazując na to, że władze Chelsea mogą skupić się nieco dłużej na prowadzeniu rozmów z kandydatami na następcę Grahama Pottera i zatrudnić go dopiero po trwających rozgrywkach.
Wspomniane źródło dodaje także, że obecnie na liście życzeń ekipy ze Stamford Bridge znajduje się pięciu trenerów - Julian Nagelsmann, Mauricio Pochettino, Rúben Amorim, Luis Enrique i Oliver Glasner.
Spośród nich za faworyta jest postrzegany niedawny opiekun Bayernu Monachium. W jego przypadku trzeba jednak podjąć negocjacje nie tylko z nim, ale także z „Bawarczykami”, ponieważ pozostaje z nimi formalnie związany.
Konieczność wyłożenia stosownej kwoty odstępnego wiązałaby się też z zatrudnieniem Amroma ze Sportingu i Glasnera z Eintrachtu Frankfurt. W przypadku Portugalczyka w grę może wchodzić nawet rekordowa suma sięgająca 30 milionów euro, którą miał umieszczoną w poprzedniej umowie. Podpisana niedawno nowa obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku. W przypadku Austriaka może być nawet pięciokrotnie niższa.
Natomiast Pochettino i Enrique są praktycznie do wzięcia od zaraz. Argentyńczyk został zwolniony przez PSG przed startem obecnego sezonu. Z kolei Hiszpan rozstał się z kadrą Hiszpanii po niedanych Mistrzostwach Świata i kilkukrotnie zapewniał już, że marzy mu się spróbowanie sił w Premier League.
Chelsea zamierza w najbliższym czasie skontaktować się z wymienioną piątką w celu wybadania swoich szans na ich zatrudnienie oraz skonfrontowanie wzajemnych wizji budowania klubu.