Fani Chelsea mogą w końcu odetchnąć z ulgą, bo nareszcie zakończyła się saga związana ze zmianami właścicielskimi. Miejsce Romana Abramowicza zajęła dowodzona przez Todda Boehly'ego, prywatna spółka Clearlake Capital.
Celem nowych sterników stołecznego klubu będzie oczywiście walka o najwyższe cele tak na krajowym podwórku, jak i na arenie międzynarodowej. Aby to osiągnąć, potrzebne będą jednak wzmocnienia. Wiele do powiedzenia w tej sprawie będzie miał oczywiście menedżer Thomas Tuchel.
Niemiec wie, że jego zespół potrzebuje świeżej krwi w środku pola. Na radarach znajdował się między innymi Declan Rice, ale West Ham oczekuje za niego blisko 150 milionów funtów. To dla „The Blues” zdecydowanie za drogo, dlatego też trzeba poszukać innych opcji.
Jedną z nich stanowi Ibrahim Sangaré, co potwierdza "Daily Mirror”.
Iworyjczyk ma za sobą udany okres w barwach PSV Eindhoven, a jego grze od jakiegoś czasu przyglądają się przedstawiciele Premier League. Wcześniej był łączony z Leicester City i Manchesterem United, a teraz do tej dwójki dołącza także Chelsea.
Defensywny pomocnik, który trafił do Eredivisie z Toulouse, jest wyceniany przez Holendrów na 30 milionów funtów.
W tym sezonie rozegrał on 48 meczów, a w tym czasie zdobył cztery bramki i notował cztery asysty.
Kontrakt wiążę go z obecnym pracodawcą do 30 czerwca 2025 roku.
Chelsea to obecnie trzecia siła stawki Premier League.