Conte po meczu z Borussią Dortmund. „Zmienili ustawienie, bo obawiali się nas”

fot. FotoPyk
Norbert Bożejewicz
Źródło: Sky Sport

Antonio Conte nie ukrywał zadowolenia po odniesieniu zwycięstwa nad Borussią Dortmund (2:0) w trzecim meczu w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Inter Mediolan przystępował do pojedynku z niemieckim zespołem w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ w poprzednich spotkaniach zgromadził na swoim koncie zaledwie jeden punkt i dlatego nie mógł sobie pozwolić na porażkę przed własną publicznością z drużyną prowadzoną przez Luciena Favre'a.

Mecz nie układał się początkowo po myśli „Nerrazurrich” ze względu na taktykę obraną przez ekipę z Dortmundu. Klub z Włoch nie miał jednak problemów z dostosowaniem się do warunków narzuconych przez Borussię i po kilkunastu minutach obrócił ten fakt na swoją korzyść za sprawą gola zdobytego przez Lautaro Martíneza.

Goście w dalszej części spotkania próbowali doprowadzić do remisu i stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji, ale za każdym razem w porę zdążyli z interwencją defensorzy Interu lub czujność w bramce zachowywał Samir Handanović.

BVB musiało wraz z upływającymi minutami podjąć większe ryzyko i na taki obrót spraw czekali tylko gospodarze, którzy wyprowadzili dwie zabójcze kontry. Pierwsza skończyła się faulem w polu karnym na rezerwowym Sebastiano Esposito. Jedenastki na gola nie zdołał jednak zamienić Lautaro Martínez.

Na jego szczęście to niepowodzenie nie miało większego wpływu na końcowy rezultat meczu, ponieważ gwóźdź do trumny drużyny z Niemiec tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego wbił Antonio Candreva.

Zadowolenia z odniesionego rezultatu nie ukrywał Anotnio Conte, który jest świadomy faktu, że Inter nie może poczuć się zbyt pewny swego po takich zwycięstwach na europejskim czy też własnym podwórku.

- Borussia zmieniła swój system i rozpoczęła mecz z piątką ustawioną z tyłu, a to oznaczało, że obawiali się nas i chcieli dopasować do naszego stylu. Byliśmy przygotowani na rozegranie meczu w inny sposób, bo planowaliśmy ich pressować w określonych strefach boiskach, ale przy tak zestawionej formacji nie było to możliwe, dlatego szybko się przestawiliśmy. Po przerwie wrócili do bazowego 1-4-2-3-1, więc my ponownie się dostosowaliśmy i zgodnie z planem przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem - powiedział włoski szkoleniowiec.

- Powiedziałem moim zawodnikom, że kluczowy będzie środek pola. Nie mogliśmy sobie pozwolić na straty piłki w centralnej części boiska, ponieważ to oni nas naciskali. Gagliardini, Barella i Brozović wykonali świetną robotę zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Bardzo często napominam Marcelo, aby nie atakował zbyt często, ale dziś zagrał świetny mecz - dodał 50-latek.

- Trudno jest pokonać Borussię Dortmund, bo jest to bardzo dobry zespół i nadal będzie nam bardzo trudno wywalczyć awans z tej grupy, ale dzięki tej wygranej nadal liczymy się w grze. Nie znajdujemy się obecnie w dobrej sytuacji, ale piłkarze poradzili sobie pomimo nieobecności kontuzjowanych zawodników. Z tego powodu jestem bardzo zadowolony, bo takie noce nagradzają ich poświęcenie na treningach. Już wcześniej pod wodzą Luciano Spallettiego ciężko pracowali i zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów, dlatego ważne jest teraz, aby dawali z siebie wszystko, aby spełnić swoje marzenia - przyznał Conte.

- Teraz naszym przeciwnikiem będzie Parma i ten mecz mamy już za trzy dni, także musimy być bardzo ostrożni, ponieważ w sobotę czeka nas najtrudniejsze spotkanie - zakończył szkoleniowiec.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby” Kosztował 15 milionów euro, teraz PSG nie wie, co z nim zrobić „Wrócę do FC Barcelony po sezonie” Liga Mistrzów: Składy na Borussia Dortmund - PSG [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy