Bangladesz to kraj, którego mieszkańcy interesują się głównie krykietem. W ostatnich latach systematycznie rośnie jednak oglądalność piłki nożnej, a w szczególności, kiedy odbywają się Mistrzostwa Świata albo Copa América.
Po zakończeniu półfinałowego meczu turnieju odbywającego się w Ameryce Południowej, w Brahmanbarii (wsi oddalonej o 120 kilometrów na wschód od stolicy Bangladeszu) doszło do nieprzyjemnych zdarzeń.
Wszystko rozpoczęło się od kłótni pomiędzy dwoma chłopcami. Spór dotyczył tego, czy lepiej w piłkę gra reprezentacja Brazylii czy Peru. Ostatecznie to niewinne zdarzenie zmieniło się w uliczną bijatykę. W jej trakcie ludzie podzielili się na dwa wrogie obozy. Doszło do bójek, w których oprócz pięści zaczęto używać również kijów.
Interweniować musiały służby porządkowe, a całą sytuację później skomentował również lokalny szef policji – Mohammad Amranul Islam.
– Powiedzieliśmy mieszkańcom wsi, że nie mogą oglądać meczów na dużych ekranach oraz organizować żadnych zgromadzeń podczas finału – powiedział Mohammad Amranul Islam.
W Bangladeszu nie po raz pierwszy dochodzi do takiej sytuacji. W trakcie Mistrzostw Świata w 2018 roku w mieście Bandar miały miejsce podobne incydenty. Do tego 12-latek próbując zawiesić flagę Brazylii na słupie, został śmiertelnie porażony prądem.