24-latek w towarzystwie swojego agenta zjawił się wczoraj w siedzibie klubu, by wspólnie z działaczami porozmawiać o swojej przyszłości. Boczny obrońca zakomunikował swoim pracodawcom, że nie zamierza przedłużać umowy (obecna wygasa 30 czerwca 2018 roku) i prosi o zgodę na odejście tego lata.
Przedstawiciele klubu z San Siro nie byli zaskoczeni stanowiskiem reprezentanta Włoch, bowiem taki scenariusz był zapowiadany w mediach od dawna. Piłkarz, mimo że jest wychowankiem Milanu, stracił przez to między innymi sympatię fanów. Niedawno grupa tych najbardziej zagorzałych zaatakowała jego samochód.
De Sciglio przeniesie się najprawdopodobniej do Juventusu, który już kilka razy starał się o jego transfer. Tym razem transakcja wydaje się wielce prawdopodobna, bowiem pracodawcy defensora są gotowi na negocjacje, zdając sobie sprawę z faktu, że to ostatnia szansa do zarobienia na zawodniku poważnych pieniędzy.
Włoskie media poinformowały nawet, że piłkarz ma już ustalone warunki kontraktu ze „Starą Damą”. Przeprowadzka do Turynu jest dla niego kusząca nie tylko ze względu na możliwość występów w Lidze Mistrzów i większe szanse na trofea, ale także z powodu trenera Massimiliano Allegriego. To właśnie on odkrył talent De Sciglio, gdy pracował w Milanie, czyniąc z niego swego czasu jednego z najlepiej zapowiadających się prawych obrońców w Europie. Rozwój zatrzymały jednak często trapiące gracza kontuzje.
„Rossoneri” mają już upatrzonego następcę wychowanka, który ostatnio więcej grywał na lewej stronie defensywy. Mowa o Ricardo Rodriguezie, w sprawie którego są toczone zaawansowane rozmowy z Wolfsburgiem.