Argentyńczyk latem 2014 roku odszedł z Realu po znakomitym sezonie, okraszonym zdobyciem Ligi Mistrzów. Skrzydłowy liczył na nowe kontrakt i znaczną podwyżkę wynagrodzenia, ale na stawiane przez niego warunki nie zgodzili się działacze z Santiago Bernabeu.
Nowym klubem 28-latka został wówczas Manchester United, chociaż wielokrotnie spekulowano, że wielką ochotę na jego sprowadzenie miała wtedy Barcelona. „Królewscy” oczywiście nie zamierzali wzmacniać odwiecznego rywala i oddając go do Anglii w umowie transferu umieścili klauzulę, która zabraniała Anglikom sprzedania zawodnika Katalończykom.
Jako, że wkrótce obecny zespół Di Maríi, czyli PSG, zmierzy się z mistrzem Hiszpanii w Lidze Mistrzów, o rozmowę z piłkarzem pokusili się dziennikarze "Marki". W trakcie wywiadu padło pytanie, czy rzeczywiście pojawiła się oferta z Camp Nou.
- Nie było tematu Barcelony. Odszedłem do United, bo złożyli ofertę, która najbardziej odpowiadała mi i Realowi.