Pierwszy z wymienionych zawodników po raz kolejny musiał zareagować na plotki, które powstały wskutek nieostrożnych wypowiedzi jego agenta. Donato Di Campli stwierdził na łamach mediów, że Marco powinien zastanowić się co woli - „dużo zarabiać i nic nie wygrywać czy podnosić trofea i stać się zwycięzcą”.
Reprezentant Włoch długo nie rozmyślał nad tymi słowami i jasno zadeklarował, że zamierza dalej kontynuować swoją karierę w szeregach aktualnego mistrza Francji.
- To dla mnie bardzo ważny projekt i chcę w nim dalej uczestniczyć - przyznał 24-letni pomocnik.
Z kolei Marquinhos już od dłuższego czasu negocjuje warunki przedłużenia umowy z PSG. Środkowy obrońca na razie nie doszedł jeszcze do porozumienia z władzami klubu, ale podobnie jak jego kolega z drużyny przekonuje, że nie zamierza w lecie rozstawać się z zespołem.
- Rozpoczęliśmy rozmowy na temat nowego kontraktu. Potrzebujemy trochę czasu, aby się dogadać. To nie zależy jednak ode mnie, ale moja obecna umowa obowiązuje do 2019 roku. Z mojego punktu widzenia wszystko jest dość jasne. Chcę zostać w PSG - powiedział Brazylijczyk.
Obaj piłkarze w ostatnich miesiącach byli głównie łączeni z przenosinami do Barcelony, która to wyeliminowała ekipę z Francji z trwającej edycji Ligi Mistrzów po dramaturgicznej pogoni na Camp Nou. Przypominamy, że „Duma Katalonii” po porażce na Parc des Princes zdołała odrobić czterobramkową stratę przed własną publicznością i to ona zagra w ćwierćfinale najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek w Europie.
Verratti w trwających rozgrywkach wystąpił w 32 meczach PSG i zdobył w nich dwa gole oraz zanotował sześć asyst. Z kolej Marquinhos rozegrał o cztery spotkania więcej, w których strzelił jedną bramkę.