Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un szczyci się potencjałem atomowym swojego kraju i niedawno, 3 września, dokonano najsilniejszego do tej pory testu północnokoreańskiej broni jądrowej. Reżim grozi kolejnymi próbami, a sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Przywódcy z całego świata zastanawiają się, jak zażegnać konflikt, a tymczasem z zaskakującą propozycją wyszedł Antonio Razzi.
Włoski senator i polityk partii Forza Italia, a prywatnie kibic Juventusu, stwierdził, że jest gotowy pojechał do Korei Północnej w celu załagodzenia kryzysu. Uznał przy tym, że wierzy, iż obyczaje Kim Dzong Una mógłby złagodzić... Paulo Dybala.
- Chcę sprowadzić Paulo Dybalę do Korei Północnej, postaram się również, by pojechało tam Il Volo [włoska grupa popowa - przyp. red.]. Wiem, że Kim Dzong Un jest wielkim pasjonatem sportu i muzyki, właśnie dlatego chcę zaangażować supergwiazdę Juventusu - stwierdził Razzi w rozmowie z „Radio Cusano Campus”.
- Gdyby Dybala tam pojechał, na stadionie pojawiłoby się 200 tysięcy ludzi, wszędzie byłyby wielkie ekrany. To byłoby dla nich święto narodowe.
Wątpliwe jednak, by Dybala oraz Il Volo zgodzili się na propozycję Razziego.