Reprezentant Bośni i Hercegowiny już w poprzednim sezonie prezentował się w barwach Romy z bardzo dobrej strony. Taka postawa wzbudziła zainteresowanie wielu klubów i to nie tylko w Europie. Napastnik cieszył się latem sporym zainteresowaniem kilku chińskich klubów, ale rzymianie nie zgodzili się na sprzedaż swojej gwiazdy. Teraz biznesmeni z Dalekiego Wschodu powracają z nowymi ofertami.
„Calcio Mercato” informuje, że zimą Chińczycy ruszą z bardziej konkretnymi propozycjami, ponieważ to właśnie wtedy tamtejsze kluby są znacznie bardziej aktywne na rynku (sezon w Chinese Super League rozgrywany jest systemem wiosna-jesień). Snajper „Giallorossich” będzie mógł liczyć na przynajmniej dwie oferty. Zawodnik co prawda nie jest zbyt chętny na opuszczenie Europy, ale ma być kuszony ofertami rocznych zarobków w wysokości 12-13 milionów euro.
W Rzymie zawodnik inkasuje nieco ponad cztery miliony euro na sezon, dlatego mógłby przemyśleć przeprowadzkę. Chińczycy mają jednak poważną konkurencję, ponieważ snajperem interesowały się ostatnimi czasy również niemieckie ekipy - Wolfsburg, a nawet Bayern, gdzie 31-latek miałby odciążyć nieco Roberta Lewandowskiego. Džeko dobrze wspomina czas spędzony w Bundeslidze i przyznawał, że chętnie ponownie by tam zagrał, szczególnie w barwach „Wilków”.
Włoscy dziennikarze dodają jednak, że na ten moment jakikolwiek transfer wydaje się być mało prawdopodobny. Napastnik jest jedną z najważniejszych postaci w całym zespole i klub ani myśli się z nim rozstawać. Już wcześniej dyrektor sportowy Walter Sabatini odrzucał wszelkie oferty i teraz to samo zamierza czynić Monchi.
W trwającym sezonie zawodnik wystąpił już w 14 meczach. Zdobył w nich dziesięć goli i zaliczył dwie asysty.