23-latek w ostatnim czasie notuje ogromny progres, co dostrzegają największe kluby z całej Europy. W tym gronie są m.in. FC Barcelona, Paris Saint-Germain, Manchester City i Real Madryt. Pomimo tego na tę chwilę wydaje się, że to właśnie „Królewscy” są najbliższej zakontraktowania środkowego pomocnika, który może również zajmować miejsce w bocznych sektorach boiska.
Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, współpracownicy Florentino Péreza są w stałym kontakcie z przedstawicielami piłkarza SSC Napoli, którzy zostali już poinformowani, że madrytczycy nie wyłożą na transfer więcej niż 100 milionów euro. I chociaż w ostatnim czasie pojawiły się spekulacje, jakoby sześciokrotny reprezentant „La Furia Roja” miał zgodzić się na wpisanie do umowy klauzuli odstępnego o wartości bagatela 180 milionów euro, „Królewscy” mogą spać spokojnie.
W programie „El Larguero” na falach Cadena SER podano bowiem, że hiszpański zawodnik zdecydował się wstrzymać rozmowy dotyczące podpisania nowej umowy. Niewykluczone, że ma to związek z napiętą sytuacją panującą na Stadio San Paolo, gdzie większość piłkarzy żyje w złych relacjach zarówno z kibicami, jak i Aurelio De Laurentiisem, który nie tak dawno zdecydował się im zabrać część wynagrodzenia.
Mając to wszystko na uwadze, Real Madryt w coraz większym stopniu utwierdza się w przekonaniu, że transfer Fabiána Ruiza w niedalekiej przyszłości będzie możliwy do realizacji. Pomimo tego wydaje się, że nie dojdzie do niego przed zakończeniem obecnego sezonu, w którym 23-latek skupia się na jak najlepszym przygotowaniu do przyszłorocznych Mistrzostw Europy.
Hiszpan jak dotąd trykot „Błękitnych” przywdziewał 57 razy, a swoją obecność zaznaczył ośmioma trafieniami i pięcioma kluczowymi podaniami. Jego obecna umowa, która nie zawiera żadnej klauzuli umożliwiającej mu wcześniejszy transfer za określoną kwotę, wygasa 30 czerwca 2023 roku.