18-latek, w którym pokładano duże nadzieje na Camp Nou, odmówił przedłużenia wygasającej 30 czerwca 2022 roku umowy, czym zaprzepaścił swoją karierę w „Dumie Katalonii”. Dziś klub jest nastawiony na rozstanie z Gwinejczykiem posiadającym hiszpański paszport.
Porozumienie z graczem wypracował RB Lipsk i gdy FC Barcelona oczekiwała już na propozycję ze strony Niemców, do gry włączył się Tottenham Hotspur.
„Koguty” szybko przeszły do konkretów, oferując niemal od razu blisko 20 milionów euro. Podobnej sumy oczekiwano od początku, dlatego istnieją solidne podwaliny, by sądzić, że ekipy wypracują konsensus.
To, co może utrudnić, a nawet uniemożliwić dobicie targu, jest wspomniane porozumienie z przedstawicielem Bundesligi i zaangażowanymi w operację agentami. Środkowy pomocnik próbują odkręcić cała sprawę w nadziei na transfer jeszcze w trwającym oknie, co w przypadku „Byków” nie jest takie oczywiste.
Według „Mundo Deportivo” nie można wykluczyć scenariusza, w którym zawodnik zmienia pracodawcę dopiero latem przyszłego roku, już po wygaśnięciu obecnego kontraktu.
Jak podkreśla wspomniane źródło, z punktu widzenia piłkarza propozycja ekipy z Anglii jest atrakcyjniejsza pod względem finansowym, przy czym Fabio Paratici, dyrektor generalny do spraw sportu, nie jest zbyt skory do wypłacenia sowitych prowizji pośrednikom.
Kluby na rejestrację mają czas do 31 sierpnia. Najbliższe dni będą zatem niezwykle intensywne dla ich przedstawicieli.
Ilaix Moriba w poprzedniej kampanii uzbierał 18 występów w pierwszym zespole Barcelony, raz wpisał się na listę strzelców i zanotował trzy asysty.