Transfery Raphinhi i Roberta Lewandowskiego, a także przedłużenie kontraktu przez Ousmane'a Dembélé wprowadziły Memphisa Depaya na rynek, chociaż tak naprawdę był on na nim już wcześniej. W ostatnich godzinach krok w kierunku holenderskiego napastnika zrobił Tottenham, który miał złożyć za niego propozycję.
Londyńczycy oferują za Depaya 17 milionów euro. Barcelona wolałaby otrzymać 20 milionów. Różnica nie jest duża, ale wydaje się, że Tottenham nie będzie chciał proponować większych pieniędzy z uwagi na to, że umowa 28-latka jest ważna tylko do połowy 2023 roku.
Zdaniem „Sportu” Depay nie zamierza śpieszyć się z podjęciem decyzji, zwłaszcza, że nie postrzega on powrotu do Premier League jako swojego priorytetu.
Depay czuje się komfortowo w Barcelonie i jest chętny na kontynuowanie przygody z nią, a nawet na przedłużenie umowy. Xavi na niego liczył, ale w nowym sezonie dla Holendra może zabraknąć miejsca w zespole. Piłkarz nie jest zadowolony ze swojej sytuacji, chociaż rozumie ją i jeśli ma odejść, to do klubu w pełni wybranego przez siebie. Opcjami są jeszcze Włochy i Sevilla. W tym drugim kierunku napastnik mógłby udać się w rozliczeniu za Julesa Koundé, ale na ten moment to mało prawdopodobny ruch.
Tego lata Barcelonę na Tottenham, tyle że na zasadzie wypożyczenia, zamienił już Clément Lenglet.