Kadra FC Barcelony może w przyszłym sezonie ulec sporym przemianom. Media przekonują, że klub doszedł już do porozumienia w sprawie kontraktów Andreasa Christensena z Chelsea oraz Francka Kessiégo z AC Milanu.
Wciąż prowadzone są negocjacje w sprawie transferu nowego prawego defensora. W grze pozostają César Azpilicueta oraz Noussair Mazraoui, bowiem obu latem wygasają umowy z aktualnymi klubami. Ostateczna decyzja zależy jednak od przyszłości piłkarzy „Dumy Katalonii” – Daniego Alvesa i Sergiño Desta.
Władze FC Barcelony planują również ściągnąć klasowego lewego obrońcy, tak by odciążyć eksploatowanego Jordiego Albę. Ponadto, w tle cały czas spekuluje się o transferze gwiazdy światowego formatu, która znacząco wzmocni ofensywę. W mediach przewijają się nazwiska Erlinga Haalanda, Roberta Lewandowskiego czy Mohameda Salaha, lecz najbardziej prawdopodobne wydaje się sfinalizowanie transakcji Raphinhi z Leeds United.
Aby zapewnić potrzebne fundusze, ekipa ze stolicy Katalonii liczy się z odejściem w lecie ośmiu zawodników.
Na klubowej liście znajdują się Neto, Sergi Roberto, Clément Lenglet, Samuel Umtiti, Óscar Mingueza, Riqui Puig, Martin Braithwaite i Luuk de Jong.
Najbliższe tygodnie wyjaśnią także przyszłość Memphisa Depaya i Adamy Traoré. Holender chce znać swoją pozycję w zespole, natomiast Hiszpan trafi do FC Barcelony na stałe, jeżeli Wolverhampton Wanderers zgodzi się na wymianę za Francisco Trincão.
Zarząd hiszpańskiego klubu celuje w przedłużenie umów z Gavim i Ronaldem Araújo. W tych kwestiach prognozy są optymistyczne. Inaczej wygląda sytuacja Ousmane’a Dembélé, który wciąż nie porozumiał się w sprawie podpisania nowego kontraktu. Jeżeli nie zgodzi się na warunki przedstawione przez „Dumę Katalonii”, latem zmieni pracodawcę.