Środkowy obrońca zasilił szeregi Barcelony w trakcie zeszłorocznego zimowego okienka i tym samym stał się bohaterem jednego z najbardziej zaskakujących transferów w tym okresie.
20-letni zawodnik nie mógł jednak swojego dotychczasowego pobytu w zespole „Dumy Katalonii” zaliczyć do udanych. Z tego też powodu z zadowoleniem odniósł się do tymczasowej przeprowadzki do Schalke 04 Gelsenkirchen, gdzie dość szybko odnalazł się w szeregach nowej drużyny i teraz wyraził nawet chęć do pozostania w niemieckim zespole.
- Skupiam się na razie na dokończeniu sezonu i zapewnieniu klubowi zajęcia wysokiego miejsca w Bundeslidze, ale wyobrażam sobie, że mógłbym pozostać w Schalke 04 na dłużej - powiedział Jean-Clair Todibo.
Przedstawiciele „Die Königsblauen” posiadają prawo do dokonania definitywnego wykupu francuskiego defensora za 25 milionów euro, ale przynajmniej nic nie wskazuje obecnie na to, aby władze niemieckiego klubu zdecydowały się na aktywację stosownego zapisu przy obecnie panującej sytuacji. Nie można jednak wykluczyć, że drużyna z Gelsenkrichen podejmie rozmowy z Barceloną w sprawie przedłużenia pobytu 20-latka na kolejny rok.
Taki obrót sprawy skomplikowałby plany „Dumy Katalonii”, która liczyła na to, że wykorzysta młodego obrońcę jako kartę przetargową do pozyskania nowego gracza, którym mógłby zostać Matia De Sciglio.
Todibo wystąpił do tej pory w siedmiu meczach Schalke 04.