Odrzucenie możliwości podpisania nowego kontraktu przez francuskiego skrzydłowego z „Dumą Katalonii” zmusiło władze utytułowanego klubu do wyrażenia gotowości do przedwczesnego zakończenia z nim współpracy z uwagi na chęć zarobienia czegokolwiek na odejściu piłkarza, w którego sprowadzenie zainwestowano w połowie 2017 roku aż 105 milionów euro kwoty podstawowej (wraz z bonusami to łącznie 140 milionów euro).
W zaistniałej sytuacji momentalnie zainteresowanie usługami 24-latka wyraziło kilka czołowych europejskich zespołów. Spośród nich najbardziej konkretni okazali się wysłannicy Paris Saint-Germain.
Ekipa z Parc des Princes nawiązała jednak w pierwszej kolejności kontakt z przedstawicielami Ousmane'a Dembélé w celu ustalenia z nimi warunków indywidualnej umowy ofensywnego zawodnika. I dopiero po dojściu z nimi do porozumienia przeszła do negocjacji z Barceloną.
Te nie są jednak łatwe, pomimo desperacji drużyny z Camp Nou nastawionej do rozstania z Francuzem, ponieważ ta pragnie uzyskać 20 milionów euro na rozstaniu z skrzydłowym.
Klub z Ligue 1 wolałby uniknąć wydania takiej sumy pieniędzy na 24-latka i prowadzi na razie bezskuteczne rozmowy z obecnym pracodawcą piłkarza w celu zbicia tej kwoty.
„Duma Katalonii” nie jest na razie otwarta na inne rozwiązania, a uciekający czas w Transfer Deadline Day sprawia, że któraś ze stron będzie musiała odpuścić, aby zrealizować wyznaczony sobie cel.