Przedstawiciele „Dumy Katalonii” zabiegali bardzo mocno o przedłużenie wygasającej współpracy z francuskim skrzydłowym przed rozpoczęciem zimowego okna transferowego. Niestety nie zdołali oni znaleźć nici porozumienia z agentami piłkarza i dlatego otworzyli się na natychmiastową sprzedaż 24-latka, aby cokolwiek na nim zarobić.
Ale i w tym aspekcie FC Barcelona nie osiągnęła zamierzonego celu, ponieważ nie znalazła konkretnego chętnego na Ousmane'a Dembélé, który sam też nie palił się do opuszczenia klubu i to nawet w obliczu ewentualnego przesiedzenia reszty trwających rozgrywek na trybunach.
Ostatecznie reprezentant „Trójkolorowych” cieszy się wciąż dużym zaufaniem trenera Xaviego i ma duży wpływ na ostatnie rezultaty odnoszone przez ekipę z Camp Nou, co pokazał między innymi w starciu z Realem Madryt, w którym zanotował dwie asysty.
Ten oraz poprzednie występy Francuza sprawiają, że w niektórych mediach odżyła nadzieja na podpisanie nowej umowy przez skrzydłowego z „Dumą Katalonii”. Otwarcie mówił o tym nawet Pierre-Emerick Aubameyang.
Dziennikarze „Sportu” uważają jednak, że sytuacja Dembélé nie uległa w żadnym stopniu zmianie i w strukturach Barcelony dalej panuje przekonanie, że podpisał on już kontrakt z Paris Saint-Germain, gdzie przejdzie na zasadzie wolnego transferu po zakończeniu trwających rozgrywek.
Ta sytuacja mogłaby ulec jeszcze nagłej zmianie, ale tylko wtedy, kiedy ekipa z Camp Nou przystałaby na wygórowane oczekiwania przedstawicieli 24-latka, które zostały im wystosowane jeszcze w ubiegłym roku i miały gwarantować ich klientowi otrzymanie podwyżki oraz bonusu w wysokości 20 milionów euro za złożenie podpisu pod dokumentami.
Francuz strzelił dwa gole oraz zaliczył dziewięć asyst (jedna bramka i siedem otwierających podań w ostatnich pięciu spotkaniach o punkty) w 21 rozegranych meczach.