Wiele jest przesłanek ku temu, że wraz z końcem sezonu Sergio Busquets przestanie być zawodnikiem FC Barcelony. Jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2023 roku i na razie nie ma zbyt wielu informacji na temat kontynuowania współpracy.
Tym bardziej że 34-latek ma rzekomo ciekawą propozycję z Major League Soccer. Tam zainteresowanie jego usługami przejawia Inter Miami.
W związku z tym w stolicy Katalonii powoli rozglądają się za kimś, kto mógłby załatać lukę po odejściu Hiszpana. Do tej pory w tym kontekście wymieniani byli Ibrahim Sangaré, Rúben Neves oraz Martín Zubimendi.
Okazuje się jednak, że na Camp Nou mogą sięgnąć po kogoś mniej doświadczonego, ale jednocześnie określanego przez wielu, jako ogromny talent. Od dłuższego czasu czynione są bowiem zakusy w kierunku sprowadzenia Andreya Santosa - donosi „Mundo Deportivo”.
18-latek jest uważany za jednego z najlepiej zapowiadających się pomocników w Brazylii i od dłuższego czasu obserwują go największe kluby. W tym momencie najbliżej mu do Barcelony.
W tej kwestii bardzo mocno działa Jordi Cruijff. Dyrektor sportowy katalońskiego klubu jest rzekomo zdania, że transakcja może być dopięta już w styczniu. Duża w tym zasługa też byłego skauta Barcelony André Cury'ego, który mocno zaangażował się w sprawę i pomaga klubowi.
Sprawa nie należy jednak do najłatwiejszych, bo po pierwsze środkowy pomocnik niedawno podpisał kontrakt do 30 czerwca 2027 roku, a po drugie, zawarta jest w nim klauzula, która opiewa na 40 milionów euro.
Barcelona ma jednak plan, jak rozwiązać tę sprawę. Wicemistrzowie Hiszpanii chcą najpierw zbić cenę, a to za przyczyną powrotnego wypożyczenia zawodnika do końca sezonu do Vasco da Gama. W Brazylii mógłby on zdobywać cenne doświadczenie.
„Duma Katalonii” musi się mieć jednak na baczności, bo ma rywala w staraniach o tego zawodnika. Chęć pozyskania Santosa deklaruje także Newcastle United, które może zaoferować za niego kilkadziesiąt milionów euro.