Środkowy napastnik należał w trwających rozgrywkach do wyróżniających się zawodników w rodzimej Premier League, gdzie zanotował 20 trafień w 35 rozegranych meczach.
Ten dorobek sprawiał, że zainteresowanie nim wyrażały mocniejsze angielskie zespoły. Ponadto na swoim radarze umieścił go selekcjoner Gareth Southgate w kontekście ewentualnego powołania do kadry na EURO 2024.
W najbliższym czasie trudno będzie mu utrzymać u niego wysokie notowania po tym, jak przyznał się do wielokrotnego naruszenia zasady dotyczącej obstawiania zakładów bukmacherskich.
W związku z tym Ivan Toney usłyszał z ramienia Angielskiej Federacji Piłkarskiej druzgocący wyrok w postaci natychmiastowego ośmiomiesięcznego zawieszenia, co pozbawiło go szansy kontynuowania gry w obecnym sezonie oraz znalezienia się w gronie wybrańców opiekuna „Trzech Lwów” na nadchodzące zgrupowanie.
***
OFICJALNIE: Reprezentacja Anglii na czerwcowe mecze. Wielki nieobecny i debiutant
***
W tej sytuacji 52-letni trener nie mógł uniknąć pytań o karę wymierzoną piłkarzowi Brentfordu, z którą kategorycznie się nie zgodził.
- Nie podoba mi się pomysł, że po prostu zostawiamy kogoś, komu nie pozwalamy być częścią społeczności piłkarskiej. Nie sądzę, że tak powinniśmy pracować. Nie sądzę, aby tak działały najlepsze programy rehabilitacyjne. Jeśli tak, mnie też mogą zawiesić - stwierdził Southgate.
- Myślę, że dzięki temu będzie miał dodatkową motywację. Uważam też, że jest odpornym facetem o wspaniałym charakterze i jesteśmy tutaj, aby go wspierać - dodał.
Środkowy napastnik będzie mógł powrócić do treningów w obecnym zespole po czterech miesiącach, czyli 17 września 2023 roku.
Z kolei na boisku zobaczymy go najprawdopodobniej w weekend 20-21 stycznia 2024 roku.
***
Trener Brentfordu rozwiał wątpliwości w sprawie przyszłości zawieszonego Ivana Toneya