Legia Warszawa dosyć niespodziewanie poinformowała we wtorek o roszadzie na ławce trenerskiej. Z posadą pożegnał się Kosta Runjaić. Niemiec na gorąco skomentował decyzję władz klubu.
- Muszę zaakceptować decyzję klubu, ale będąc szczerym, oczywiście ta decyzja mnie boli. Przejąłem Legię w bardzo trudnym momencie i razem ze wszystkimi zaangażowanymi w to ludźmi udało nam się ponownie ustabilizować klub na wysokim poziomie sportowym. Doświadczyliśmy w tym okresie wielu wspaniałych chwil jak wygranie Pucharu Polski czy magiczne europejskie wieczory, z epickimi zwycięstwami nad Aston Villą, Austrią Wiedeń, AZ Alkmaar i wieloma innymi drużynami. Na naszym stadionie było coraz więcej kibiców, najwięcej od bardzo dawna. To pokazuje, że ludzie utożsamiali się z naszą drużyną - tak to odbieram - stwierdził.
Na razie nie wiadomo, jaka czeka go przyszłość. Media zaczęły spekulować, że zainteresowanie Niemcem może przejawiać w najbliższym czasie Lech Poznań. Na razie jednak w tej sprawie brak konkretów.
Następcą Niemca zostanie Gonçalo Feio, o czym w środę oficjalnie powinien poinformować klub. Przed Portugalczykiem wiele wyzwań, bo mowa tu o walce o podium, ale nie tylko. W jego rękach leży między innymi przyszłość Filipa Rejczyka.
Kontrakt utalentowanego pomocnika wygasa 30 czerwca 2024 roku, ale znajduje się w nim klauzula przedłużenia. Jeśli 17-latek rozegra 270 minut, w grę wejdzie automat. Jak na razie ma on na swoim koncie 29 minut.
Przed byłym trenerem Motoru Lublin zatem duże wyzwanie, by po pierwsze osiągnąć sukces sportowy, a po drugie zainwestować w młodego piłkarza. Wszystko po to, by klub nie wypuścił następnego diamentu.
W przeszłości z zespołem żegnali się między innymi Szymon Włodarczyk, Ariel Mosór czy ostatnio Dominik Szala.
Rejczyk to defensywny pomocnik, który ma na swoim koncie występy w reprezentacji Polski do lat 18.