Latem tego roku Granit Xhaka opuścił Arsenal na rzecz dołączenia do Bayeru Leverkusen. Świetnie się tam spisuje i jest kluczowym elementem zespołu zarządzanego przez Xabiego Alonso, który na półmetku sezonu realnie ma szansę na mistrzostwo Niemiec.
121-krotny reprezentant Szwajcarii sporo ryzykował, bo do Leverkusen przeniósł się po świetnym okresie w Arsenalu. Przez siedem lat spędzonych w Londynie miewał gorsze moment, był nawet wybuczany przez kibiców, ale odchodził w chwale, jako mózg drużyny, która omal nie sięgnęła po mistrzostwo.
Kluczowy dla dobrej dyspozycji Xhaki w Londynie okazał się Mikel Arteta, który w grudniu 2019 roku objął „Kanonierów”:
- Mikel podniósł mnie na duchu i przystosował do gry na poziomie, na którym od zawsze wiedziałem, że mogę grać. Był pewien mojej jakości i nie przejmował się tym, co mówili inni - mowił Xhaka dla „The Athletic”.
Szwajcar uchylił też rąbka tajemnicy na temat swojego odejścia z klubu:
– Arsenal nie okazał mi szacunku, nawet pomimo tego, że byłem kapitanem. Było jasne, że chcą się mnie pozbyć – poza jedną osobą: Artetą. Sercem oraz duszą byłem już poza klubem. Mikel powiedział mi, że chciał, abym został - wyjawił 31-latek.
W Leverkusen defensywny pomocnik spotkał Xabiego Alonso i uważa, że ma on wiele wspólnego ze szkoleniowcem „Kanonierów”:
- Mikel pokazał mi zupełnie nowy sposób patrzenia na piłkę nożną, koncentrujący się na podstawach - rzeczach z twoich nastoletnich lat, o których mogłeś zapomnieć. Pressing. Kształt ciała. Pozycjonowanie. Ruch. Wychodzenie z czyjegoś cienia. Komunikacja na boisku. Xabi jest bardzo podobny. Myślę, że Hiszpanie postrzegają futbol inaczej niż reszta świata. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem, jak Xabi mówi o swoich pomysłach, pomyślałem: „Robiłem to już wcześniej, pod wodzą Mikela”. To inny trener, ale ta sama filozofia.