48-latek jest głównie kojarzony ze swoich występów dla Barcelony, ale w 2001 roku pożegnał się z tym klubem i kontynuował karierę piłkarską we Włoszech. Tam grał w barwach Brescii i Romy, ale po latach wyznał, że nominalnie chciał trafić do Juventusu. Obecny menedżer Manchesteru City miał jednak pecha, ponieważ w tym samym czasie „Stara Dama” sprzedawała za rekordową kwotę Zinedine'a Zidane'a do Realu Madryt.
- Nigdy do tego nie doszło, ale kiedyś marzyłem o tym, żeby grać z Zidane'em w jednej drużynie - powiedział Guardiola na konferencji prasowej, pytany przez dziennikarzy o pojedynek w 1/8 Ligi Mistrzów pomiędzy jego podopiecznymi a Realem Madryt, prowadzonym właśnie przez Francuza.
- Chciałem grać wraz z nim w Juventusie. Uważam go za niesamowitą osobę, znakomicie radzi sobie z presją. Bardzo go cenię, to bardzo ważne, by mieć w drużynie tego typu ludzi. To będzie zaszczyt, móc ponownie się z nim spotkać.
Przypomnijmy, że zeszłego lata Guardiola mógł trafić do Turynu w roli szkoleniowca. Hiszpan był jednym z kandydatów do zastąpienia Massimiliano Allegriego, który rozstał się z klubem za porozumieniem stron. „Bianconeri” poszukiwali trenera, który pomoże utrzymać zwycięską passę, a jednocześnie pomoże drużynie w poprawieniu stylu gry. Menedżer „The Citizens” dość szybko urwał jednak wszelkie spekulacje, zapewniając, że nie myśli na razie o opuszczeniu Etihad Stadium, a „Juve” postawiło ostatecznie na Maurizio Sarriego.