Utalentowany defensor stracił większą część rundy jesiennej trwającego sezonu ze względu na problemy zdrowotne. Mimo to zdołał dość szybko odbudować dobrą formę, co zaowocowało otrzymaniem w listopadzie zaproszenia do drużyny narodowej prowadzonej przez Czesława Michniewicza na decydujące barażowe starcia z rówieśnikami z Portugalii (0:1, 3:1) zakończone wywalczeniem awansu na Euro U-21.
Po tym sukcesie wydawało się, że gracz Lecha Poznań będzie jednym z ważnych punktów młodzieżowej reprezentacji Polski na turnieju organizowanym przez Włochy i San Marino w drugiej połowie czerwca. Teraz nie wydaje się już to takie pewne, ponieważ młody obrońca znalazł się w kręgu zainteresowania Jerzego Brzęczka i został przez niego umieszczony na liście powołanych piłkarzy na nadchodzące pojedynki otwierające rywalizację o bilety na Mistrzostwa Europy w 2020 roku (cała kadra - TUTAJ).
Robert Gumny przyznał na łamach „WP SportoweFakty”, że kompletnie nie spodziewał się otrzymania powołania do dorosłej reprezentacji, ponieważ nie odbył żadnej rozmowy z selekcjonerem „Biało-Czerwonych”.
- Szczerze, to jestem w szoku. O powołaniu dowiedziałem się od jednego z dziennikarzy na spotkaniu ze sponsorem. Wiele mówiło się, że mogę trafić do reprezentacji trenera Brzęczka, ale bardziej odbierałem to jako spekulacje. Nie sądziłem, że otrzymam powołanie tak szybko. Nie miałem żadnego kontaktu z selekcjonerem. Ale na kadrę przyjeżdżam powalczyć - powiedział defensor.
- Słyszałem o kontuzji Maćka Rybusa. Wiem, że Bartek Bereszyński może występować także na lewej stronie obrony. Dlatego właśnie jadę na kadrę powalczyć o swoje. Chłopaki będą mieli konkurencję. Ja też sporo się nauczę, złapie dodatkowe doświadczenie. I zobaczymy, co się wydarzy - dodał 20-latek.
Gumny strzelił jedną bramkę oraz zanotował tyle samo asyst w dziewięciu rozegranych meczach w barwach „Kolejorza” w trwających rozgrywkach.